Jak widać w moich postach nie ma dużo kwiatów. Taki minimalizm kwiatowy, co nie znaczy, że nie lubię kwiatów. Wręcz przeciwnie, ale są lepsi ode mnie w tym względzie.
Jednak w końcu i mnie dopadł kwiat. Na blogu Craftypantki Michelle zaproponowała przepis, na który i ja się skusiłam. Zrobiłam kartkę z kwiatem wg tegoż przepisu.
Tak na turkusowo, z brokatem i drucikiem.
Cudna kartka!
OdpowiedzUsuńW jakże optymistycznych kolorkach :).
ten kwiat, to tez, nie oszukujmy sie, wariacja na temat! choć nadal piękna niesamowicie, i ten text...wszytko do niego idealnie pasuje: kształt kamienia,kolor, spirala...
OdpowiedzUsuńpochwyciłam tę ciszę...
OdpowiedzUsuńSuper kartka!
OdpowiedzUsuńZ kwiatami też jestem ostrożna w swojej dłubaninie, ale przemycam je dyskretnie od czasu do czasu:-) Turkusowy kwiat ciszy pachnie bardzo po mojemu:-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie dobrane kolorki. A klimatu dodaje ta zżółknięta strona z książki :)
OdpowiedzUsuńsliczna! ten kolor uwielbiam.
OdpowiedzUsuńCudne wszystko - i kartka i kwiatki i pomysł :)
OdpowiedzUsuńwow, ja zdddyyystannnsooowanaaa do turkusu, spojrzawszy na tę kartkę zakochałam się w nim...chyba... no na pewno w kartce :):) cuudowna:))
OdpowiedzUsuń