No i znowu pojawiam się z wierszożurnalowymi wpisami:)
Dziś trochę mrocznie i żarówiasto.
Wpis nr 6:
Wpis ten kojarzy mi się z filmem Equilibrium. Co prawda nie lubię mordobicia w filmach i epatowania przemocą, ale ten film ma w sobie nieco głębsze przesłanie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach postępującej globalizacji. Po za tym lubię popatrzeć sobie czasem na przystojniaków ;)
I wpis nr 7:
W następnym poście może zrobię jakiś przerywnik - zamierzam zrobić w końcu coś innego dla odmiany, ale czy mi to wyjdzie to nie wiem. Nie obiecuję:)
Buziaki wielkie i pozdrowienia ślę!!!
świetne! Zwłaszcza podoba mi się to, co zrobiłaś z drucikami na czarno-szarej mandali... A Equilibrium to fajnie zrobiony film i z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńPiękne!! Zachwycił mnie szczególnie ten pierwszy wpis, jego kolorystyka:)
OdpowiedzUsuńNieprzestajesz zadziwiać
OdpowiedzUsuńJak tak sobie czytam Twój wierszożurnal to na myśli mi przychodzi "było sobie życie"... nie ta nasza strona życia co w filmiku ta druga :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne! Czuję nosem duzy talent!
OdpowiedzUsuńno nie wiem co napisac... powaliłaś mnie totalnie....śmieci do użytku zewnetrznego- mocne!
OdpowiedzUsuńPiękne - cudne - niedoznudzenia!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te Twoje wpisy! Z niecierpliwością czekam na każdy następny:) Pięknie wygląda to połączenie szarości i czerwieni.
OdpowiedzUsuńMroczna wersja górą! :)
OdpowiedzUsuń