Dość drapieżnie zabrzmiało, no ale jest czerrrrwono. Jak zapowiadałam wczoraj. Taki kop energetyczny:)
Jest to czerwona kopia tej mandali.
Nie wiem, czy mi lepiej, ale czuję się ukontentowana:)))
Niechaj Was ta czerwień zasili swoja mocą:D:D:D
Oj w czerwonej wersji mi się dużo bardziej podoba :D Suuuuper :D Czuć energię :D
OdpowiedzUsuńmi też się w czerwieni bardziej podoba, świetna!
OdpowiedzUsuńMnie tylko w ubiorze, na paznokciach i butach "kręci" czerwień :) Ciekawe... Nawet jak wspominam obrazy na które zwracam uwagę i wszystko czym się otaczam ma odcienie bieli, szarości, zielni, błękitów, a nigdzie się w to czerwień nie wplata :)))
OdpowiedzUsuńChociaż... Tak sobie pomyślałam, że gdyby tak w GRUPIE madali, to całkiem całkiem... Zaraz sobie wyobraziłam taką całą ścianę w Twoich mandalach, jej...
Ale dałaś czadu!
OdpowiedzUsuńogień!! czasem sympatyzuję, ale z daleka... ;))
OdpowiedzUsuńEnergia aż kipi!!!:)
OdpowiedzUsuńprzepiękna!!! cudny kolor, po prostu idealna!!!
OdpowiedzUsuńśliczna ... te twoje mandale sa cudne niewazne jaki kolorek maja wszystkie sa wyjątkowe i każda zachwyca pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzuje się do-energetyzowana!
OdpowiedzUsuńŚwietna mandala :).
Czerwony rządzi! :D
OdpowiedzUsuńMoje skojarzenia są inne:to nie krew! Twoja mandala jest tak dobra jak półwytrawne czerwone wino:)z nutką wiśniowego sadu zaklętego w drewnianych patyczkach, z zapachem śliwkowej skórki zaczarowanej w kolorowych kamykach, wreszcie z odrobiną słońca i jego złotego promienia dającego głębie smaku,idealny kolor i przeżycia nie z tej ziemi:)
OdpowiedzUsuńsmacznego:)
dorcia