A ściślej - w odnodze tunelu:) Kiedyś swobodnie przemieszczał się po tych odnogach...Teraz zdarza mu się w nich utkwić...:D Ragdolle do duże koty. To prawda, co o nich piszą. Kot niskopodłogowy (nie skacze zbyt wysoko). To taka trochę ciamajda o łagodnym charakterze przywiązana mocno do właściciela. Towarzyszy mi nawet przy kąpieli:)
Lidzia zrobiła mu niedawno kilka fajnych zdjęć "tunelowych":
Takie moje fajowe Kocisko.
Dzisiaj bez twórczości własnej. Mam coś, ale nie mogę pokazać, dopóki nie dotrze do przyszłego Właściciela. W dodatku dopiero w poniedziałek wyślę...
Pozdrawiamy cieplutko ja i Kot:D:D
niedziela, 30 września 2012
czwartek, 27 września 2012
Pijana Sowa i list do Kota:)
Na Craft Artwork jest rewelacyjne wyzwanie! Takie z gatunku tych, co pobudzają mózgownicę:)))
Polega ono na tym, że należy wyłuszczyć słowa, które mogą zawierać się w słowie - pięćdziesięciogroszówka, z których to słów należy potem zrobić pracę. Moja wybrana forma to pocztówka.
Najpierw wypisałam całą masę słów. Zapisałam całą stronicę formatu A4! I pewnie jeszcze by się coś znalazło.
Potem zaczęłam układać historyjki. Nie wystarczyło mi użycie 3 słów (a takie jest minimum):D
Wybrałam dwie. Oczywiście absurdalne. Postawiłam na humor.
Nr 1. Pijana Sowa:) Nie mam stempelków sowich, a tym bardziej takich na rauszu, więc narysowałam swoją:)
Polega ono na tym, że należy wyłuszczyć słowa, które mogą zawierać się w słowie - pięćdziesięciogroszówka, z których to słów należy potem zrobić pracę. Moja wybrana forma to pocztówka.
Najpierw wypisałam całą masę słów. Zapisałam całą stronicę formatu A4! I pewnie jeszcze by się coś znalazło.
Potem zaczęłam układać historyjki. Nie wystarczyło mi użycie 3 słów (a takie jest minimum):D
Wybrałam dwie. Oczywiście absurdalne. Postawiłam na humor.
Nr 1. Pijana Sowa:) Nie mam stempelków sowich, a tym bardziej takich na rauszu, więc narysowałam swoją:)
Szok i groza!
Sowa w rowie siedzi
i po piwo sięga!
Potem - Sowa - będąc w odmiennym stanie świadomości odebrała z innych częstotliwości czasoprzestrzennych parę ważnych informacji, zebrała je razem i napisała list do kota...
Nr 2. List do Kota. Tu użyłam kociego stempelka z kociego zestawu, jaki udało mi się nabyć w Scrappo przed jego zamknięciem.
Drogi Kocie!
Czas pędzi, w szopce kapie woda. Dorsz w sieci.
Kaszę, ogórki i groszek wozi pies. A krowa wreszcie
idzie po szare kapcie. Pozdro! Sowa
Takie oto historyjki wydobyłam z podanego słowa. Są to oczywiście słowa zawierające się na pocztówkach i powtórzone kursywą pod nimi.
Ubawiłam się po pachy. Dziękuję za super zabawę! Jeśli wpadnę jeszcze na jakąś historyjkę, to może będzie ciąg dalszy. Kto wie...
Pozdrowienia od Sowy i Kota!!!!!!!!!!
I ode mnie też:)
środa, 26 września 2012
Pocztówkowa wymianka
ze Skrzatką:)
W moim ostatnim pocztówkowym poście wyraziłam chęć wymiany się z kimś na pocztówkę i zgłosiła się Skrzatka.Umówiłyśmy się, żeby praca zawierała przynajmniej dwa guziczki i jakiś tekst.
Dzisiaj właśnie dotarła do mnie śliczna, w nocnym klimacie Skrzatkowa pocztówka, a moja do Skrzatki ciut wcześniej, mogę więc już zamieścić obie:)))
Moja wygląda tak:
Szalenie podobają mi się warstwowe chmurki i - co jest niezmiernie ważne - sama pocztóweczka emanuje dobrą, czystą i niezmiernie pozytywną energią, co znaczy, że została zrobiona od serca:)
Dziękuję Skrzatko!!!!!
Niechaj ta pozytywna energia towarzyszy nam wszystkim przez cały dzień!!!!!!!!!!!!!
W moim ostatnim pocztówkowym poście wyraziłam chęć wymiany się z kimś na pocztówkę i zgłosiła się Skrzatka.Umówiłyśmy się, żeby praca zawierała przynajmniej dwa guziczki i jakiś tekst.
Dzisiaj właśnie dotarła do mnie śliczna, w nocnym klimacie Skrzatkowa pocztówka, a moja do Skrzatki ciut wcześniej, mogę więc już zamieścić obie:)))
Moja wygląda tak:
Co jest potrzebne
by przyprowadzić pieśń z Nieba?
płynąca z głębi duszy
twórcza siła
wie czego nam trzeba:)
Skrzatkowa pocztóweczka:
Szalenie podobają mi się warstwowe chmurki i - co jest niezmiernie ważne - sama pocztóweczka emanuje dobrą, czystą i niezmiernie pozytywną energią, co znaczy, że została zrobiona od serca:)
Dziękuję Skrzatko!!!!!
Niechaj ta pozytywna energia towarzyszy nam wszystkim przez cały dzień!!!!!!!!!!!!!
wtorek, 25 września 2012
Rodem z amazońskiej dżungli
Nieee, nie to żebym o niej marzyła... Zbyt tam rozwinięta fauna jest...Robali jadowitych zatrzęsienie. Za to flora jak najbardziej może być:)
I z amazońską florą skojarzyła mi się moja najnowsza mandala...
Najpierw miało być czerwono - zielono, ale wychodziło zbyt jaskrawie, jeszcze bardziej niż jest i trochę rozszerzyłam paletę kolorów.
Ostatnio pod moim poprzednim postem rozwinęła się dyskusja o ścianie z mandali i tak sobie pobawiłam się i utworzyłam kolażyk z kilku mandali. W takich raczej cieplejszych barwach. Z chłodniejszych kolorów też zrobię przy okazji.
Nie wszystkie może do siebie pasują, ale za dużo mandali w kolorach ciepłych nie robiłam. Dopiero od niedawna zadomowiły się u mnie na dobre.
Pięknego wtorku życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I z amazońską florą skojarzyła mi się moja najnowsza mandala...
Najpierw miało być czerwono - zielono, ale wychodziło zbyt jaskrawie, jeszcze bardziej niż jest i trochę rozszerzyłam paletę kolorów.
Ostatnio pod moim poprzednim postem rozwinęła się dyskusja o ścianie z mandali i tak sobie pobawiłam się i utworzyłam kolażyk z kilku mandali. W takich raczej cieplejszych barwach. Z chłodniejszych kolorów też zrobię przy okazji.
Nie wszystkie może do siebie pasują, ale za dużo mandali w kolorach ciepłych nie robiłam. Dopiero od niedawna zadomowiły się u mnie na dobre.
Pięknego wtorku życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niedziela, 23 września 2012
Niebiesko, chłodno i hipnotycznie
Pisałam kiedyś, że niebieski był moim wiodącym kolorem przez prawie 20 lat i że jakoś tak rok temu coś się we mnie zmieniło, bo w mojej duszy zakwitły ciepłe kolory... Kwitną nieprzerwanie dalej, ale zatęskniłam troszkę za niebieskim i powstała taka oto mandala:
Niebieski wychładza rozbuchane emocje, koi ból i znieczula, więc jeśli jesteśmy w trudnym okresie życia to mamy naturalną skłonność do niebieskiego. Pozostał mi sentyment do tego koloru:)
Nasyciłam się i myślę, że na długo mi wystarczy.
Bardzo trudno było mi dobrać papier do tej mandali. Mam dużo papierów; tych niebieskich też, ale wszystkie są bliższe odcieniom turkusu.
Gdzieś tam na samym dnie jednej z papierowych stert uchował się jeden jedyny pasujący odcień niebieskiego...Czyli że mandala została uratowana:D
A mój Kicurek Kochany zyskał nowy domek...
...po kartonie w którym przyszły do mnie zamówione podobrazia...
To na którym powstała niebieska mandala też w nim przywędrowało...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Tuzaglądaczy!!!!!!!!!
Niebieski wychładza rozbuchane emocje, koi ból i znieczula, więc jeśli jesteśmy w trudnym okresie życia to mamy naturalną skłonność do niebieskiego. Pozostał mi sentyment do tego koloru:)
Nasyciłam się i myślę, że na długo mi wystarczy.
Bardzo trudno było mi dobrać papier do tej mandali. Mam dużo papierów; tych niebieskich też, ale wszystkie są bliższe odcieniom turkusu.
Gdzieś tam na samym dnie jednej z papierowych stert uchował się jeden jedyny pasujący odcień niebieskiego...Czyli że mandala została uratowana:D
A mój Kicurek Kochany zyskał nowy domek...
...po kartonie w którym przyszły do mnie zamówione podobrazia...
To na którym powstała niebieska mandala też w nim przywędrowało...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Tuzaglądaczy!!!!!!!!!
czwartek, 20 września 2012
Czerwono - złoto
Zawieszki dwie zrobiły się:)
Już dawno miały się zrobić. Tylko nie było z czego. Na całe szczęście UHK mnie poratował:) ...i ofiarował parę tekturkowych baz. Dziękuję:D
Zawieszki zawisną na ścianie u niejakiego Kwiata Lotosu. Długo te ściany czekały...
Wykreślam kolejny punkt z listy zamówień i zobowiązań. A trochę tego uzbierałam.
Jest jeszcze parę mandal do zrobienia...
Papierowe prace są jakoś ostatnio na samym końcu. No, może po za scrapami:) Jakaś taka wybredna się zrobiłam. Mało co mnie rajcuje...P Nie chcę przez to powiedzieć, że coś nie tak z formą, po prostu mam fazę głównie na swoje kółka, koła i kółeczka:D:D I już!
Buziaki, buziole i buziaczki posyłam!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już dawno miały się zrobić. Tylko nie było z czego. Na całe szczęście UHK mnie poratował:) ...i ofiarował parę tekturkowych baz. Dziękuję:D
Zawieszki zawisną na ścianie u niejakiego Kwiata Lotosu. Długo te ściany czekały...
Wykreślam kolejny punkt z listy zamówień i zobowiązań. A trochę tego uzbierałam.
Jest jeszcze parę mandal do zrobienia...
Papierowe prace są jakoś ostatnio na samym końcu. No, może po za scrapami:) Jakaś taka wybredna się zrobiłam. Mało co mnie rajcuje...P Nie chcę przez to powiedzieć, że coś nie tak z formą, po prostu mam fazę głównie na swoje kółka, koła i kółeczka:D:D I już!
Buziaki, buziole i buziaczki posyłam!!!!!!!!!!!!!!!!!
niedziela, 16 września 2012
Skrzyneczka i rameczka
Długo nie mogłam się zabrać za to zamówienie... Nie miałam przekonania co do tej skrzyneczki. Kombinowałam, jak by tu wybrnąć z tematu, ale w końcu zebrałam się w sobie i pomalowałam ją w sposób najbardziej mi bliski:)))
Rameczki się nie bałam. To mała powierzchnia. Wystarczy zagruntować, coś tam przykleić, psiknąć glimmer mistami... ot! i cała filozofia.
Komplecik jest przeznaczony dla pewnej młodej osóbki, która nie boi się kolorów,jest więc maksymalnie kolorowo:D
Zaprezentowane zdjęcie mojej córci jest włożone tylko na potrzebę prezentacji:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Zaglądających i udanej niedzieli życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps. Właśnie o mało nie spaliłam buraczków... Swąd spalenizny dotarł mianowicie do moich nozdrzy...Hihihihi
No cóż... Boginią kuchni nigdy nie byłam:D:D
Rameczki się nie bałam. To mała powierzchnia. Wystarczy zagruntować, coś tam przykleić, psiknąć glimmer mistami... ot! i cała filozofia.
Komplecik jest przeznaczony dla pewnej młodej osóbki, która nie boi się kolorów,jest więc maksymalnie kolorowo:D
Zaprezentowane zdjęcie mojej córci jest włożone tylko na potrzebę prezentacji:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Zaglądających i udanej niedzieli życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps. Właśnie o mało nie spaliłam buraczków... Swąd spalenizny dotarł mianowicie do moich nozdrzy...Hihihihi
No cóż... Boginią kuchni nigdy nie byłam:D:D
środa, 12 września 2012
Nowe życie kapsli, czyli rzecz zupełnie bez sensu
Na blogu Craft Artwork - wyzwanie kapsle w nowej odsłonie. Pomyślałam, że coś wymyślę... I nic...
Żaden pomysł nie przychodził mi do głowy...ale tak się uparłam, że coś zrobię z tych kapsli, że wyszło mi coś takiego:
Byłam rozdwojona wewnętrznie robiąc to...coś. Jedna część mnie chciała i bardzo chętnie to "coś" robiła, a druga część komentowała w głowie - już bardziej głupia to chyba nie możesz być...
Ostatecznie można by to nazwać zawieszką?...
A na osłodę mój Kochany Sierściuszek...
Miłego dzionka życzę!!!!!!!!!!!!!!!!
Żaden pomysł nie przychodził mi do głowy...ale tak się uparłam, że coś zrobię z tych kapsli, że wyszło mi coś takiego:
Byłam rozdwojona wewnętrznie robiąc to...coś. Jedna część mnie chciała i bardzo chętnie to "coś" robiła, a druga część komentowała w głowie - już bardziej głupia to chyba nie możesz być...
Ostatecznie można by to nazwać zawieszką?...
A na osłodę mój Kochany Sierściuszek...
Miłego dzionka życzę!!!!!!!!!!!!!!!!
poniedziałek, 10 września 2012
Kolorowy zawrót głowy
Nie wiem, czy już kiedyś takiego tytułu u mnie nie było, ale nie chce mi się już tego sprawdzać i jakby co to niech sobie będzie zdublowany. Co tam:)
A dlatego zawrót głowy, bo paleta do jakiej malowałam mandalę jest intensywnie oczobitna:D:D
Mimo to, jak ją zobaczyłam - stwierdziłam że zrobię do niej mandalę. I...Hmmm...
Łatwo nie było...
Paleta pochodzi z Art piaskownicy - graj w kolory, edycja Humy.
Z taką intensywnością kolorystyczną chyba jeszcze nie miałam do czynienia...W trakcie malowania miałam mnóstwo wątpliwości, ale lubię wkraczać w nowe lądy w dziedzinach twórczych, bo wtedy właśnie można poszerzać zakres swoich umiejętności i odkryć coś nowego.
Uściski serdeczne posyłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A dlatego zawrót głowy, bo paleta do jakiej malowałam mandalę jest intensywnie oczobitna:D:D
Mimo to, jak ją zobaczyłam - stwierdziłam że zrobię do niej mandalę. I...Hmmm...
Łatwo nie było...
Paleta pochodzi z Art piaskownicy - graj w kolory, edycja Humy.
Z taką intensywnością kolorystyczną chyba jeszcze nie miałam do czynienia...W trakcie malowania miałam mnóstwo wątpliwości, ale lubię wkraczać w nowe lądy w dziedzinach twórczych, bo wtedy właśnie można poszerzać zakres swoich umiejętności i odkryć coś nowego.
Uściski serdeczne posyłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czwartek, 6 września 2012
Czerń, moja nowa znajomość:)
Kolorystyczna, rzecz jasna:) Po raz pierwszy użyłam tego koloru. Do tej pory bowiem czarny dla mnie prawie nie istniał. Nie sądzę, żeby wystąpił u mnie jako kolor główny, ale zauważyłam , że świetnie eksponuje inne kolory, więc od czasu do czasu może się pojawi?...Koto wie...
No i znowu mandala...:) Wiem, że przynudzam, ale cóż poradzę, jeśli to przecież moja największa twórcza miłość???
Ale następnym razem będzie coś bardziej scrapowego. Zamysł już mam:)...
Twórczego, pięknego dnia życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i znowu mandala...:) Wiem, że przynudzam, ale cóż poradzę, jeśli to przecież moja największa twórcza miłość???
Ale następnym razem będzie coś bardziej scrapowego. Zamysł już mam:)...
Twórczego, pięknego dnia życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!