To już ostatnia z trzech dyndałkowych mandal...:)
W najbliższym czasie, oczywiście.
Te niebieskości "wzięłam" stąd.
Zdjęcia w ostatnich promieniach światła, jakie udało mi się dzisiaj jeszcze złapać...
Wczoraj nocą...
Dobrej nocy...:)))))
Piękna jest i jeszcze w moich ulubionych odcieniach... przypomina mi trochę łapacz snów... Jyoti a Ty takie mandale to na zamówienie robisz, można je u Ciebie kupić, czy jak taki proces wgląda???
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko,
Żanet
Dziękuję :))) Pewnie, że można zamówić. Najlepiej napisać do mnie na maila.
Usuńbardzo mi się podoba, a już razem to wyglądają obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńblekitne cudo ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńależ fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że te dyndalaste mandale bardzo mi się podobają:)))
OdpowiedzUsuńAsieńko ♥ niebiańska:-)
OdpowiedzUsuńcmoki
d.
To naprawdę jest aż takie wielkie? ;p ;)
OdpowiedzUsuńCzy wielkie? Nie wiem, dla mnie to raczej małe :))) 25cm x 50cm
OdpowiedzUsuńDla mnie mała jest kartka urodzinowa formatu a6 :D to jest wielkie! gratuluje umiejętności pracy na takim formacie ;)
OdpowiedzUsuń