Stemplowanie wciągnęło mnie na dobre. I jak sięgam pamięcią wstecz, to jest to chyba pierwszy raz...
...co cieszy mnie bardzo, bo już myślałam, że mam jakąś ułomność w kwestii stemplowania...;))
A dodam, że posiadam spory zasób stempli, których jedyną rolą ostatnimi czasy było leżakowanie...
Zrobiłam karteczkę, która może być dla kogoś bliskiego naszej duszy, czy sercu.
Czy po prostu dla Kogoś.
I jeszcze raz wyżyłam się za pomocą tego stempla :)
W następnym poście będzie mandalowo. I tak trochę nietypowo. Za jakieś dwa, może trzy dni.
Tymczasem ściskam ciepło i miłośnie (:))) oraz życzę udanego weekendu!!!:**
Asiu, kartka cudowna!...świetne kolory! Sylwia
OdpowiedzUsuńPiękna kartka! Śliczna!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Kamila
piękna :D świetnie ją postemplowałaś :)
OdpowiedzUsuńja też w końcu polubiłam stemple ;D
A ja wczoraj obejrzałam film "Jestem miłością" :) z przyjemnością i emocjami :) I Twoja kartka też do filmu pasuje - istny zawrót głowy ;)
OdpowiedzUsuń