I to taki, "że hej"...:) Taki jaskrawy z odrobiną brązu. W mandali, rzecz jasna. W dodatku wymyśliłam sobie dosyć drobny wzór, tak że siedziałam nad nią prawie pół dnia. I kark czuję nieco bardziej niż zwykle.:P
...ale mandala jest.
No i różu mam dość. Nasycona jestem po uszy, ale to własnie lubię w mandalach, że "żywię się" kolorami nie bacząc na to, czy aby nie za ostro na przykład, za dużo, czy za intensywnie:) Daję się prowadzić mandali. To jest bardzo często spontaniczny proces. Oczywiście zwykle mam jakiś plan, ale się go na sztywno nie trzymam.
Przepraszam więc, jeśli czyjeś oczy poraziłam różem...
I miłego wieczoru życzę:)
Fantastyczna mandala! Chylę czoła przed szczegółowością tego wzoru i bogactwem odcieni różu. Całość prezentuje się naprawdę zjawiskowo. Taka spontaniczna twórczość jest najlepsza:)
OdpowiedzUsuńRóżowy to nie jest mój ulubiony kolor, ale ta mandala zmienia mój stosunek do tego koloru, jest prześliczna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna jest! skomplikowany wzór idealnie współistnieje z tą maleńką różyczką w środku :)
OdpowiedzUsuńi delikatna poświata bardzo mi się podoba!
Kocham te Twoje mandale, są piękne, i mają różne barwy, od energetyzujących po wyciszające...ta, mnie mile otuliła...
OdpowiedzUsuńNiesamowita porcyjka energii!!!
OdpowiedzUsuńchodził , chodził i wychodził...i cudnie wyszedł♥
OdpowiedzUsuńrealizujesz potajemnie mój PLAN :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńhaha, no rzeczywiście :D każdego czasem weźmie :D
OdpowiedzUsuńcudowne jest to ostatnie zdjęcie z paletą, prawie jakby zajrzeć ci przez ramię, jak tworzysz
Piękna i energetyczna praca!!!
OdpowiedzUsuń...a cierpliwości, to zazdroszczę:)))
W takim wydaniu róż jest piękny:)
OdpowiedzUsuńkurde pierwszy raz spotykam się z takim czymś:) to jest po prostu piękne:) nie raz mam chęć wyżyć się kolorami a to chyba jest bardzo dobry na to sposób:) będę do Ciebie zaglądać:)
OdpowiedzUsuń