Zasadniczo czekolady raczej unikam, ale jako kolor do mandali wymusił na mnie swoje pojawienie się w niej...( Czy to zdanie ma sens???)
I troszeczkę nieba. Każdemu potrzeba:DD
I...z "odrobiną" Buddy...:)Taka mi się nasunęła aranżacja...
I kto poznaje Didrowe korale??? Są prawie stałym elementem dekoracji:) Jeśli akurat nie zawisną na mojej szyi:)
Nie żegnam się jeszcze, bo bliżej wieczora wpadnę tu ze swoją interpretacją jesieni...
Do wieczora zatem:)
Oooo piękna. Zdecydowania moja faworytka ze wszystkich do tej pory wykonanych.
OdpowiedzUsuńMistrzostwo Kochana, mistrzostwo!!
Piękne zestawienie kolorów. A reszta to majstersztyk jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, nigdy mi się nie znudzą te Twoje cuda :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten melanż kolorystyczny ...świetnie się sprawdził w mandali :)
OdpowiedzUsuńZjawiskowa, Joasiu ostatnio Twoje mandale zaskakują doborem kolorów i to bardzo dobrym doborem bo az miło oko na nich zawiesić :)
OdpowiedzUsuńnadzwyczajna!!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, urzekający ich zestaw!
OdpowiedzUsuńAleż piękna!!!I te kolorki:)
OdpowiedzUsuńAle boska, kolory odlotowe! Aż zachciało mi się czekolady :)
OdpowiedzUsuńAsiu,wybacz moje długie milczenie ale muszę powoli nauczyć się pisać,myśleć,oddychać...
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą duchowo i ślę długie komentarze w myślach...
a mandala piękna, najpiękniejsza, boska.
całusy
dorcia
Co jedna, to piękniejsza, padnę kiedyż z zachwytu nad tymi Twoimi mandalami:)
OdpowiedzUsuńniesamowita!!! boska!
OdpowiedzUsuń