Był sobie kwiatek.
Żył sobie, żył - aż moja dłoń go zerwała.
Niebanalnie zakończył swój żywot -
w modelingu - z wdziękiem do zdjęć pozując.
Zostawił po sobie sporą ich garść.
Swoją prostotą i pięknem nakarmił oczy moje
a i zachwyt w sercu zostawił.
Oraz te chwile ulotne jak motyle.
Dziękuję kwiateczku urodny i wspaniały!
...jestem tutaj
wołam cię
przeszyj mnie
promieniu świetlisty złocisty...
Edward Stachura
I tak Kochani fotograficznie teraz bloguję. Ten świat bywa taki piękny, że nie potrafię przejść obojętnie... Łapię te chwile jak motyle i zachwycam się nieustannie...
Buziaki:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz