środa, 30 listopada 2022

Nie tak na poważnie...

Chustę wydziergałam.
Na zlecenie.
Według wzoru Ayati.
Zakończenie tylko zmieniłam, bo włóczka nie była za długo i chciałam jakoś sensownie wykończyć.
Żółcie, rudości, brąziki i pomarańcze.

































Nie traktuj siebie tak poważnie. Nikt poza tobą tego nie robi.
Regina Brett



Nom ;))))
Najlepszości!:**

niedziela, 27 listopada 2022

Bałagan mojego życia

Wczoraj byłam w lesie.
Nawdychać się tego leśnego powietrza i zatopić w ciszy.
I oddać radości.
Radości fotografowania i pozowania.
Chyba wracam do siebie.

A przy okazji prezentuję przerobione dżinsy.
Doszyte falbany, które okazały się bardziej bombką, niż falbanką.
Do tego doszytych kilka serduszkowych aplikacji.
Voilà!















































































Nigdy nie dojdziesz do takiego punktu w swoim życiu, gdzie wszystko będzie idealnie rozwiązane i ładnie zawiązane na kokardkę. W tym rzecz. Nie ma "sceny końcowej", a tylko toczący się film przygodowy… nigdy nie rozwiązany. Naucz się kochać bałagan swojego życia, jego nieustająco zmienną naturę, jego nieprzewidywalność.
Jeff Foster, Tak! Kochaj to, co jest

***

Nie odnajdziesz spokoju, unikając życia.
Virginia Woolf



Cudowny to był spacerek. 
W planach było morze, ale pogoda jednak sprzyja krótszym spacerkom ;)
Uściski cieplutkie ślę :**

piątek, 25 listopada 2022

My, Boginie światła i nocy

Część druga albumu dla przyjaciółki.
Z kolejnych piętnastu stron pokażę dziesięć.
O całej idei tego tworu można przeczytać w poście niżej.
Powiem tylko, że te zdjęcia to zapis wypraw nad morze, czy do lasu, z kawką i filiżankami.
Taki spacerowy rytuał uwieczniony na zdjęciach.









ty i ja
łączy nas pasja
do wypraw w najstarsze
zakątki serca
i głęboka relacja
my przyjaciółki 
ponadczasowe
my wiedźmy których
nie da się ujarzmić
my Boginie
światła i nocy
czasem na krawędzi



oto
przyjaciółki
dwie istoty na haju
wydaje im się, że latają
po niebie
i dzikiej urodzie życia
a świat sypie cudami
prosto z ręki samego
Boga


zachwyca
mnie
poczucie
upojenia  życiem
deszcz kwiat i drzewo
śpiewy ptaków
spotkania przed  świtem
rzeczy drobne
odkrywa się
nowy wymiar
życia


mistrzynie fotografii
rozkoszują się
zdjęciami
kawa tańce tancerka
czarownica
lawina zdjęć
niekończących się doznań

lubię tę dziką dziewczynę 
w sobie


co było minęło
zabrzmiały 
złamane serca
rady na to nie ma
odkryj
małe przyjemności
które daje nam natura
tam gdzie
głosy bogów usłyszeć 
można



ta dziewczyna Joanna
w ciszy spotyka siebie
widzi
czarną chmurę
i słońce
trochę radości trochę niepokoju
zobaczyła siedem
smoków
wewnętrznych cierpień

u mnie
wszystko dobrze
mówi dzisiaj


nie chowaj 
się przed
światłem
w błogiej nieświadomości
rozjaśniaj
mrok
każdego dnia
spaceruj
przez pustynię miasta
wielkimi krokami!
uśmiechnij się
nie całkiem poważnie
zaszalej
w czasie tej podróży
donikąd



witaj świecie
na krawędzi
czasu nie ma
jutra nie ma
i to właśnie jest
miłość


gdy
człowiek się
nie wtrąca
szczęście
chodzi piechotą
to nad morze
to idzie
przez miasto
uliczkami
w blasku radości
i rodzi się bezmiar
budzi się
nieznane


dwie kobiety
ona i ona
zakwitły kolorami
w krajobrazie
morza
taka
przyjaźń
od pierwszego wejrzenia





KONIEC


Fajna to była zabawa. 
Teraz będą się "zbierały" kolejne filiżanki. Zaczęłam je kolekcjonować. Takie filiżankowe pary.
Upłynie kolejnych kilka lat. O ile świat będzie jeszcze istniał... ;)))
Uściski!:**

czwartek, 24 listopada 2022

Dziewczyny ze źródła światów

Popełniłam albumik dla przyjaciółki.
Miał być w ramach urodzin, ale nie wytrzymałam i nie czekałam do stycznia.
A przyczynkiem do jego powstania były... zdjęcia filiżanek z plaży! (i nie tylko)
Obie lubimy chodzić, duuuuużo chodzić. I robić zdjęcia.
I dość regularnie jeździmy sobie połazić nad morze. Albo do lasu.
Na ile pogoda jest znośna.
I tam sobie pijamy kawkę. 
W ładnych filiżankach.
...co jest koniecznie uwiecznione na fotkach.
No i uzbierało się tego przez parę lat, wywołałam te filiżanki, które nadały się w sam raz na taki sentymentalny albumik. Okraszony moimi tekstami skleconymi z gazetowych tekstów.
O przyjaźni i nie tylko.
Jako że stron jest 30, podzieliłam ten albumik na dwie części, będzie w dwóch postach, a i tak pokażę w sumie tylko część tych kart, bo jest ich za dużo i nie chcę przynudzać.












Na początku była
magia
mocne wejście
czułe dla oczu
kropla błękitu 
na obiad
i my
dziewczyny ze źródła 
światów


czułym okiem
popatrz
na piękno
świeżo malowane
wielki błękit
zwala z nóg
chodź
potańczymy
trochę


rytuał
pełen
spokoju ducha
to coś naprawdę mocnego
tam gdzie
otwarty
obraz morza
się przydarza
gdy tak blisko wiatr
powieje
wiesz już
że nie istniejesz


a gdy się już wszystko spieprzy do końca
zrób sobie przerwę, dotknij serca
w którym otwiera się brama do innych światów i patrz
jaka piękna apokalipsa


dokąd biegniesz w  życiu?
jedź na plażę
chłodnym wiatrem 
ugaś pragnienie
w cudownym słońcu lata
posłuchaj na żywo
o czym opowiada
słońce
woda i piasek



niczym
królowe życia
w krainie czarów
prawdziwe czy nieprawdziwe
jesteśmy 
pełne
wdzięczności
żeby
poznać tęsknoty własnego serca
codziennie odkrywamy wzór
wszechrzeczy


no i stało się
Joanna
doznaje olśnienia
ja nie istnieję
jeszcze
bardziej 
jeszcze
znika bez śladu
takie
na niby
życie wewnętrzne


zdjęcie
jedna historia
obraz
odzwierciedla
ciszę radość
świat pełen magii
olśnienie
przebudzonych kobiet
subtelne otulenie
w miłość


przyjaźń
pokrewieństwo
serc i dusz
wyjątkowe więzi
bezcenny dar
od życia
nawet na dnie
uspokaja
i otula
dobre
40 lat







cdn...

Jak robiłam, kleiłam ten albumik, miałam takie myśli, po co to, to bez sensu... Ale wzruszenie i mina przyjaciółki były bezcenne. Już wiedziałam, że miało to sens.
Buziaki! :**