Pańcie w burakach, świeże ślady kopytne
oraz kawa na wieżyczce.
(I na kocich łbach jeszcze)
A! I odświeżająca kąpiel błotna dla butków...;)
Tak można streścić wczorajszy spacerek z przyjaciółką.
W niezwykle słonecznych okolicznościach przyrody.
W pełnym ABC (always be connected/ zawsze w połączeniu)
(*ze źródłem oczywiście)
Piękny ten świat jest.
Szkoda tylko, że tyle na nim cierpienia...
Dlatego cieszmy się, chichrajmy ile wlezie! O.
Nasz czas na tym świecie jest tak absurdalny i ulotny, że jedyną rzeczą, która mnie pociesza jest świadomość, że byłam autentyczna, że udało mi się być tak blisko siebie, jak to tylko możliwe.
Frida Kahlo
Jak zawsze - pięknie było!
Kolejny spacerek do kolekcji wspomnień...
Uściski cieplutkie ślę:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz