Wydziergałam drugą chustę wg wzroru AYATI autorstwa Agnieszki Ziemiec, który to wzór jest dostępny na stronie
Ravelry.
Ta chusta jest prawie identyczna, jak ta poprzednia, którą można zobaczyć o tu -
w tym poście.
Różni się jedynie odcieniem beżu.
W tej chuście beż jest cieplejszy.
I właściwie nie zamierzałam pokazywać jej na blogu, no bo po co pokazywać drugi raz to samo. Ale...ale...
Za to miałam okazję pokazać dwie prawie takie same chusty na raz! Okazja niepowtarzalna, bo raczej nie dziergam, nie maluję, nie tworzę dwóch takich samych rzeczy.
Ta chusta to wyjątek.
I dlatego zasługuje n parę fotek :)))
Czas rozłożyć skrzydła
Moje skrzydła są ogromne.
Czy mam dość siły by zrobić z nich pożytek, by wprawić je w ruch?
Chyba mam…, bo już nie kutam się tak chętnie jak dawniej chustami.
Gdy rozpostrę skrzydła, postrącam kubki w kuchni.
Gdy pozwolę miednicy się kołysać, wywołam trzęsienie ziemi.
Gdy tupnę stopą, spadną ze ścian obrazy z postaciami w wystudiowanych pozach, spadną tym postaciom z twarzy napięte uśmiechy.
Kto posprząta bałagan, gdy rozpostrę skrzydła?
Przyjdzie czas, będzie rada.
małgo rosa
21.06.20
Dawką różu rozpoczęłam tydzień :) Druga chusta jest już u swojej właścicielki. Moja chusta u mnie.
Zauważyłam, że zrobienie takiej chusty zajmuje mi pięć dni. Po pół dnia, długie godziny dziergania, wieczory i godziny nocne. Towarzyszy mi zwykle wtedy jakiś serial. Akurat przy tej chuście oglądałam ostatnie sezony The 100. Oglądałam go właściwie od początku przez ostatnie dwa tygodnie...Lubię takie dystopijne klimaty. W ogóle ostatnio dużo seriali obejrzałam :)
No dobra, zmykam!
Buziole ślę :**