Nie jest nowa. Powstała chyba z rok temu, ale nie mogłam na nią patrzeć i ją nieco zmieniłam.
I teraz z przyjemnością na nią spoglądam.
I jest jak nowa. O. :)
Taki świeży powiew wiosny.
Zielony z pomarańczem.
Piórek użyczyły wrzeszczące papugi z parku Richmond w Londynie.
Cała twoja przeszłość, z wyjątkiem jej piękna, minęła i nic nie zostało, prócz błogosławieństwa.
Kurs Cudów
(dzięki Alina Frey)
Nie wiem, kiedy zabiorę się za coś nowego. Może dzisiaj spróbuję w końcu, bo ostatnio niestety kiepsko mi szło malowanie. A raczej w ogóle mi nie szło, bo w ogóle nie brałam pędzla i farb do ręki.
Może dziś, może dziś...
Cudowności i spokojności życzę :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz