środa, 19 lutego 2020

Głód prawdziwej natury...

Chustę prezentuję.
(To już dziewiąta:))
Jest zrobiona wg wzoru autorstwa Lorraine Pugh, który nazywa się Ultimate Sacrifite, no i  zakupiłam go ze strony ravelry. Tam jest dostępny.
Przyznaję, że liczyłam na rozrysowany schemat, a okazało się, że muszę się zmierzyć z opisem każdego rzędu...W pierwszej chwili myślałam, że nie dam rady go rozpracować.
Ale skoro już kupiłam... Krok po kroku jakoś mi szło. Do 18 rzędu. W tym miejscu coś schrzaniłam.
I zamiast po dwanaście piór (jakby ;)) po obu stronach chusty, wyszło mi po piętnaście!
No cóż. Myślę, że i tak wyszło całkiem spoko.
Jest to moja zmutowana wersja tego pięknego wzoru :)))))))))))
No i ja powiększyłam chustę o 12 rzędów.
Zużyłam swinga special LILOPPI 1400m.
Kolor S159.



























Samotność jest głodem mojej prawdziwej natury.
 Przestałam szukać/zwracać się do ludzi, aby to wypełnić.
Byron Katie




No. To zaspokoiłam apetyt na fioletowo chabrowe kolorki. Kolejne barwy już mnie wołają, ale najpierw muszę je sobie zamówić. W międzyczasie więc, zanim dotrze do mnie świeża dostawa włóczki poeksperymentuję z inną formą mej "radosnej twórczości" :)
Buziaki:**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz