Pięć naszyjników drewienkowych. Z drewienek prosto z lasu! Zdążyły już wyschnąć, swoje już odleżały w kartonie.
Złamałam na nich dwa wiertła!...;)))))))))))))))
Ale jak to znana mądrość ludowa mówi: praktyka czyni mistrza.
Te naszyjniki to połączenie drewna, kamyków i sznurka. Plus troszkę barwnika różnej maści.
Naszyjniczek z brzozy, ten najprostszy jest małym prezentem dla przyjaciółki. Sama sobie "zaklepała" tą brzózkę.
A cała reszta, jakby ktoś chciał, to zapraszam.
True shamanic style.
Zdjęcia słabe, ciemno wszędzie, cicho wszędzie......
Zmienianie świata nie jest twoją misją.
Zmienianie siebie nie jest obowiązkiem.
Przebudzenie się do swojej prawdziwej natury jest twoją szansą.
Mooji
Zawsze mi się podobała taka biżuteria z surowego drewna. Tylko jakoś nie wiem dlaczego, wiertarka wydawała mi się poza moim zasięgiem...?
Może dojrzałam? Może to właśnie teraz przyszedł właściwy czas? Pewnie tak
Bziaki :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz