Wianek czerwony w końcu popełniłam!
Wcześniej nie miałam zgromadzonej odpowiedniej ilości czerwieni. Ale już mam!
Wianek dla jakieś Femme Fatale... Ja taka raczej nie jestem. Na wszystkich zdjęciach się uśmiecham...Chyba brakuje mi powagi i nie roztaczam wokół siebie tajemnicy. Jednak jakoś po swojemu wianek zaprezentowałam. Pomalowałam nawet usta! Normalnie nie maluję, ale jakąś starą pomadkę wygrzebałam w czeluściach kosmetyczki ;))))))))))))
Oto on.
Twoje serce pragnie pęknąć z bezkompromisowej nieustraszoności… Pragnie pozostawać w swojej czystej obecności, nie może czekać… To jest miłość, to jest mądrość…
Mooji
Gdyby komuś się zamarzyła taka czerwień na głowę (i nie tylko), to zapraszam do kontaktu. Przydatny do sesji zdjęciowych, na imprezę, na bal albo po prostu ot tak, dla przyjemności ;)))))
Uściski serdeczne:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz