Czapa Indians numer 3!
Fioooooleciki!
Mam taką chustę w fioletach, którą lubię najbardziej ze wszystkich swoich chust, ale żeby nosić ją zimą brakowało mi czapki.
No i już mam!
Mam! Mam!
Indiański pióropusz!
Juhuu!!!
Niedawno usłyszałam, że jestem odważna. Troszkę się zdziwiłam.
Czy potrzeba odwagi by nosić pióropusz?!...
Nie ma znaczenia jak długo żyłeś w cierpieniu związanym z mentalnością ofiary - to była tylko część twojej podróży, w trakcie której ostatecznie powstaniesz z popiołów lęku, wstydu i żalu, aby zajaśnieć światłem, które uzdrawia wszystkie serca.
Matt Kahn
Troszkę tych fotek nacykałam ;)))
Ale jak to fajnie coś wydziergać! Uwielbiam!
Ściskam cieplutko!:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz