Kupiłam sobie wykrój.
Już chyba ze dwa miesiące temu.
Wykrój na plecak LODOWIEC opracowany przez @TochaStudio.
Przeznaczony raczej do szycia z washpapy, ale ja sobie pomyślałam, że uszyję go z innego materiału.
Zaletą washpapy jest to, że to jest specjalny rodzaj papieru i nie zaśmieca planety, ale upcykling też jest przecież ekologiczny.
Uszyłam plecaczek ze starych jeansów.
Musiałam jednak użyć usztywniaczy, co przy washpapie nie jest potrzebne.
No i tu się okazało, że do niej zdecydowanie wykrój jest przeznaczony. Bo raz, że zachowuje kształt, a dwa to przy łączeniu uszytych części trudno było przeszyć szwy na maszynie, usztywniacze to mocno utrudniły. I zrobiłam ręcznie to, czego nie mogła zrobić maszyna.
Ależ mam pokłute od igły opuszki palców! ;))
Ostatecznie efekt mi się podoba.
Nie przypomina co prawda lodowca, bo jest zaokrąglony i całkiem cieplutki w odbiorze, ale no... taką sobie zrobiłam wersję ;)
Ozdobne kwiaty wycięłam z kupionego wodoodpornego materiału i brzegi obszyłam...a jakże! Sznurkiem!
W środku ma dodatkową kieszonkę, a zewnętrzna kieszonka z tyłu to już moja inwencja.
Foto sesję miałam okazję zrobić w naturze.
Wiem, że jesteś zmęczony.
Ale chodź, tędy droga.
Rumi
Cały czas szycie mnie absorbuje.
Pomyślałam o jednej mandali, ale chyba jednak jeszcze nie uszyłam wszystkiego co zamierzałam ;)))))
I korzystam z możliwości spacerów w naturze, póki mam okazję. Póki lato jeszcze.
Słońca i uśmiechu Kochani:**
Cudny plecak, warto było pokłuć sobie opuszki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Janeczko! Palce już się zregenerowały :) A plecaczek posłuży mi do użytku na co dzień. Pozdrawiam serdecznie :))
Usuń