poniedziałek, 22 października 2018

Cieszyć się tym, co mamy...

Mandala 60cm x 45cm
Szarości...
Miało być w założeniu więcej czerni, ale jakoś nie miałam odwagi...
Monotypia to co innego, ale nabrać czerni pędzlem okazało się już dla mnie wyzwaniem!
Ale będę próbować dalej!
Tymczasem dzisiaj tak:
































Swoich pacjentów pytam o to, kiedy ostatni raz dziękowali swoim stopom, że ich niosą, wątrobie, sercu, płucom? Serce od narodzin aż do śmierci, dzień po dniu bije w klatce piersiowej, nie mówi: mam depresję, chyba przestanę sobie bić na trochę. A mózg? Może rozwijać się i zmieniać przez cały okres naszego życia. Absolutny cud. Widzenie, jak jesteśmy zachwycający i piękni, to jak powrót do domu. Patrzymy na siebie w lustrze. Dlaczego siebie nie kochać bez względu na wiek? Możemy cieszyć się tym, co mamy teraz; przecież i tak wkrótce umrzemy. Dlaczego nie cieszyć się porannym przebudzeniem? Albo pięknem nieba, szumem drzew, ciepłem słońca? Świat cały czas do nas przemawia. Już jesteśmy bogaci. W tej chwili. Nie musimy czekać, aż coś się zdarzy.
Jon Kabat-Zinn



Ech, jak widać wciąż tkwię w tonacji biało, szaro, czarnej... Nie sprzeciwiam się temu, choć czasem myślę, że powinnam coś namaklować na kolorowo... Ale wewnętrzny głos prowadzi mnie gdzie indziej...
Buziaki :**

1 komentarz: