Witam serdecznie po dłuższej przerwie:)
Nie próżnowałam.
Igłą i nitką, oraz sznurkiem tkałam swoje wizje.
Z odrobiną koralików.
Wszystko w kolorze krwistej czerwieni na białym tle.
Dostałam kiedyś biały, damski garnitur. Długo nie miałam na niego pomysłu.
Aż gdzieś w oparach wyobraźni zobaczyłam te czerwone nici, rozprzestrzeniające się niczym układ krwionośny i już wiedziałam, co zrobię.
Musiałam tylko mieć czas.
Na pierwszy ogień poszła marynarka.
Ale na spodnie też przyjdzie kolej. (Tylko jeszcze nie wiem, kiedy.)
Istniało przy tym też pewne ryzyko.
Nie miałam pojęcia, czy te nici i sznurki nie puszczą farby w praniu...
Ale nie puściły!
Noo, ostatecznie byłby dodatkowy efekt w postaci różowych zacieków ;)))
Zdjęcia ( a zrobiłam ich dużo) tradycyjnie robię sama, więc również tradycyjnie są kiepskiej, a nawet bardzo kiepskiej jakości.
Z pewnością, w co głęboko wierzę, będzie jeszcze okazja na na bardziej profesjonalną sesję.
Oddałem się mocy, która kieruje moim losem, nie mam nic, więc niczego nie muszę bronić, nie ma we mnie myśli, więc dlatego widzę, nie boję się niczego, więc pamiętam siebie. Samotny i swobodny przemknę za plecami Orła i stanę się wolny.
Carlos Castaneda
Dar Orła
Na kolejny post już nie będzie trzeba tak długo czekać. Może parę dni. Na razie - myślę, że będę znowu ciut częściej, aż znów nie wpadnie mi do głowy szalona, pracochłonna wizja.
Uściskuję Kochani:**
Ale czaderska marynara! Cudny haft! Zainspirowałaś mnie :). Chodziły za mną wizje haftów na starych swetrach, jakoś nie mogłam się zdecydować w jakim kierunku ma to pójść, a teraz nagle wyobraźnia mi się uaktywniła. Nie te kolory i wzory co u Ciebie, oczywiście, żadne plagiaty! - ale po prostu jakiś korek wystrzelił i odetkał mi kreatywne komórki :). Dzięki!
OdpowiedzUsuńAle się cieszę Małgosiu, że korek wystrzelił! Że mogłam Cię zainspirować :) I dziękuję bardzo oczywiście za miłe słowa, czasem jak chodzi nam coś po głowie, rzeczywiście wystarczy jakieś jedno słowo, czy obraz i już wiemy co robić :) Fajnie!
Usuń