Hej, hej.
Dzielę się z Wami Kochani moim eksperymentem kolażowym.
Jako że nie mam już miejsca na składowanie dużych prac, a siła twórcza we mnie wciąż wartko szerokim strumieniem płynie, to przyszła mi na myśl forma, która nie zajmuje dużo miejsca.
Kolaż w formacie A4.
Na papierze.
Z paspartu.
Na razie takie prowizoryczne wycięłam, ale zamówię sobie profesjonalne.
I będę zapełniać jakiś segregator 😂😂😂
Na początek trzy kolażyki.
Mistyczne wezwanie, skrzydlaty manifest i opowieści dziwnej treści 😏
Wszystko w tonacji szarości, czerwieni i bieli.
Z czerwoną nicią, która również gdzieś mnie prowadzi...
JUŻ CZAS PO ZA CZAS
SKRZYDEŁ DLA WSZYSTKICH
OPOWIEŚCI NAJBLIŻEJ PIEŚNI
umieramy
odkąd tu jesteśmy
zapominamy nasycić oczy widokiem
żyć w pełni
Rupi Kaur
No i żeby nie było, że już tylko kolaże będą. Ale póki co mam jakąś mniejszą alternatywę dla dużych prac.
Buziaki:**
Urocze :). Bardzo mi się podobają, fajny pomysł z tymi nitkami. Ja mam tak, że zwykle po fazie na duże obrazy nachodzi mnie nagła potrzeba tworzenia maciupeństw, po czym znowu za jakiś czas już mnie odrzuca od tych miniaturek i wyciągam duże płótna. Człowiek, zwłaszcza twórca, potrzebuje co pewien czas odmiany :).
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu :)))) Tak, ja właśnie lubię różnorodność, nudzi mnie robienie wciąż tego samego. Pozdrawiam!!
UsuńNasycam oczy widokiem....ale nie zawsze komentuję :-D Cudne colaże!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Janeczko <3 Dziękuję!
Usuń