Wierszożurnal zbliża się do końca. Dziś dwa wpisy w kolorach bardzo jasnych, ale za to o trudnej treści. Bywa i tak:)
Wpis nr 11:
Wpis nr 12:
Został mi jeszcze tylko jeden wpis i będzie koniec. Koniec eksperymentu w tej formie, bo na pewno będę dalej wycinać gazetowe słowa i zszywać z nich moje koślawe myśli:)
Lubię czytać Twoje wpisy, są tak bliskie mojej duszy, aż zastanawiam się, czy to samo siedzi nam w głowie? Ja nie umiem tylko tak tego wyrazić. Podziwiam Twoje prace. Pozdrwiam :-)
nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak Ty to robisz??? jak mozna znaleźć wśród setek słów w gazetch właśnie takie???? i tak genialnie je połączyć?? a jeszcze dać im tak piękną oprawę?
Twoje wpisy eksplodowały w mojej głowie, i powaliły mnie na kolana, chciałabym napisać, że winną jest klimatyczna jesień, ale ileż można oszukiwać samą siebie?
Prześliczne prace :)chętnie wybrałabym się na wystawę Twoich prac może warto o tym pomyśleć :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś.
OdpowiedzUsuńŚwietne to jest i mądre bardzo!
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twoje wpisy, są tak bliskie mojej duszy, aż zastanawiam się, czy to samo siedzi nam w głowie? Ja nie umiem tylko tak tego wyrazić. Podziwiam Twoje prace. Pozdrwiam :-)
OdpowiedzUsuń"Jestem ofiarą lęku przed życiem", no cudne!!!!!
OdpowiedzUsuńja się identyfikuję z obiema wpisami... i oprawa mi się podoba ogromnie - zarówno pod względem kolorystycznym, jak i oczywiście manadalowym :)
OdpowiedzUsuńSuper prace, bardzo ciekawe teksty:)
OdpowiedzUsuńnie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak Ty to robisz??? jak mozna znaleźć wśród setek słów w gazetch właśnie takie???? i tak genialnie je połączyć?? a jeszcze dać im tak piękną oprawę?
OdpowiedzUsuńdobrze, ze jesteś....
Wierszożurnal w Twoim wykonaniu jak zwykle przejmujący i ciekawy. Od Ciebie po prostu bije dobra energia
OdpowiedzUsuńChyba sobie pożyczę ten ostatni wers...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te wspaniałe wpisy. Lubię się u Ciebie zatrzymywać na chwilę zadumy i przemyśleń. Czekam na kontynuację:)
OdpowiedzUsuńTwoje wpisy eksplodowały w mojej głowie, i powaliły mnie na kolana, chciałabym napisać, że winną jest klimatyczna jesień, ale ileż można oszukiwać samą siebie?
OdpowiedzUsuńTeksty są powalające, a w tej oprawie...
OdpowiedzUsuńSą fascynujące!
OdpowiedzUsuń