Pudełeczka po zapałkach!... czyli na rzecz z cyklu "rzeczy bezsensowne" :)
Bardzo lubię robić takie pierdułeczki, ale nie robię tego często, no bo wiadomo - takie rzeczy robi się tylko do tak zwanej "szuflady". (U mnie to jest półka albo wiklinowa skrzynka.)
Ale tak już tęskniłam do tych moich pierdułeczk, że w końcu się pobawiłam! Pozwoliłam sobie na odrobinę frajdy!
Pudełeczek jest 5. W kilku kolorach.
Każde pudełeczko zawiera trzy mini karty z przesłaniem i patyczek, takie coś w rodzaju różdżki!...
Niech te słowa złożone w nowe wersy( z pociętej starej "Wróżki") posłużą mi jako przesłanie właśnie na ten Nowy Rok, który zapowiada się raczej niekoniecznie fajnie z punktu widzenia Nieba, a konkretnie z aktualnej konfiguracji planetarnej.
Przyda się więc kilka ciepłych słów.
ocal
w sobie
ognień
stworzony
do miłości
***
podstawą
jest
spędzić
dzień
jak
najpiękniej
***
poczuj
jak
zachwyt
sprawia że
chce nam
się kochać
31.12.2019
Jeszcze w wersji czarno, szaro białej mam ochotę pudełeczka zrecyklingować. Już nie pięć może, a trzy na przykład, i nie z kartami, tylko z mikro albumikami. O. Ale nie wiem, kiedy.
W konkurencji twórczej szydełko jednak przoduje.
Tak czy siak, życzę Kochani w tym Nowym 2020 dużo Zdrowia, Miłości i Światła! :**
Przecudne! Fantastyczny pomysł na prezenciki, które można do czegoś większego dodać, albo po prostu położyć obok nakryć na stole przy jakiejś fajnej okazji :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu! Rzeczywiście to dobry pomysł, taki dodatek do głównego prezentu, czy jako dodatek przy stole. Ta pierwsza wersja bardziej jest do zrealizowania dla mnie, bo ja rzadko gości przy stole miewam...hihiihi. Taki samotnik, eremita jestem...ale kiedyś może, kto wiedzieć może...
UsuńUściski!