Aaaaamanita.
Duuuużo Amanity serwuję 😁
Wreszcie, po długim czasie znalazłam się w naturze.
... w jej cudownych, ożywczych objęciach.
I znalazłam mnóstwo muchomorów!
Oraz październik w listopadzie.
Przesunęły się te pory roku w dziejach naszego żywota 😱
Cały spacerek, albo raczej wybrane kadry uwieczniłam telefonicznym obiektywem.
Oto proszę, można rzucić okiem.
Miotany wiatrami trosk tego życia, pamiętaj zawsze, że czas twej śmierci jest nieznany. Dlaczego tęsknisz za zbędnymi rzeczami, pamiętając ból samsary?
Milarepa
Radosna była to wędrówka. Dziękuję!
A powyższe zacytowane słowa bardzo aktualne dla mnie są... Mam wrażenie, coraz bardziej, jakże nierzeczywisty, ulotny jest ten świat...Jakbym połknęła czerwoną pastylkę od Morfeusza...
I jak tu się odnaleźć w tej złudnej rzeczywistości?...
Pozostaje cieszyć się ulotnymi chwilami...
Buziaki:**
Ależ grzybobranie Ci się trafiło! Jak w bajce :))). Przepiękne okoliczności przyrody!
OdpowiedzUsuńO taaak, jak w bajce! :)) Uściskuję Małgosiu
Usuń