sobota, 12 grudnia 2020

Noś wdzięczność jak płaszcz...

Pudełeczko. A nawet dwa.

Pomalowane akrylami i wyściełane skórką w środku.

Urodzinowy prezent dla przyjaciółki. Już dawno dostała, to mogę pokazać.

Od tego pudełeczka wzięły początek inne. Te które już powstały (to czerwone poprzednie też) i te, które powstaną.































Noś wdzięczność jak płaszcz, a ona nakarmi każdy zakątek twojego życia.
Rumi



Do następnego razu! :**

2 komentarze:

  1. Zajrzałam do wcześniejszych postów na bieżąco, ale ostatnio jestem w niedoczasie i zabrakło czasu na pisanie komentarzy, więc dzisiaj tak zbiorczo: pudełeczka są prześlicznie, mnie zauroczyło najbardziej tamto czerwone, taka płomienna ta czerwień, grzejąca wręcz, super na te zimowe chłody i mroki, chyba dlatego tak mnie ta kolorystyka uwiodła :). Naoglądam się często pudełek dekupażowanych, no ładnych nawet, ale... te Twoje zupełnie inne, takie szczere i prawdziwe, i jedyne w swoim rodzaju. I chusta z poprzedniego wpisu super, piękny wzór, no i oczywiście od razu rzuciło mi się w oczy jak cudnie do butków pasuje :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu! A ja jak zwykle odpowiadam z opóźnieniem, choć dawno przeczytałam Twój komentarz!..
      Te pudełeczka to tak jakoś wyskoczyły mi jak Filip z konopi, nieoczekiwanie. Miło mi szalenie, czytając Twoje słowa...Ja chyba dlatego za dekupażowanie się nie brałam nigdy, bo...choć piękna to i ciekawa technika, to ja chyba wolę coś bardziej nowoczesnego jakby? Lżejszego. Lubię efekt postarzania, ale tak odrobinkę. Dla smaczku tylko.
      Z chusty moja też Małgosia bardzo zadowolona, więc ja tym bardziej!
      Uściski!

      Usuń