W niekończącym się ruchu...

Duszek Agacjusz, Opiekun Straconego Czasu...

40cm x 30cm

Zieloności, drewienka, zegarek, guziczki i takie tam...

Taak, wciąż duszki krążą koło mnie...

Zawsze podobało mi się kolażowanie, ale nie czułam się w tym dobra. Oglądałam wiele naprawdę dobrych prac, a mnie jakoś nie wychodziło.

I właśnie sobie uświadomiłam, że te duszki to moja forma kolażu! Znalazłam więc swój własny na niego sposób.

Nie wiem, jak długo będę "duszkować", ale na razie wymyśliłam sobie, że to będzie dwunastka.

Szczęśliwa dwunastka 😁

Agacjusz jest piąty.

CHWILA

Nic z tego, co znamy nie pozostanie.

Wszystko po jakimś czasie się skończy.

Dokąd się uda?

Przeminie przejściowo, bo popłynie gdzie indziej.

Czy odbywamy żałobę, kiedy dociera do nas, że przeminęło?

Minie nas w niekończącym się ruchu.

Dokąd?

Do następnego, które również PRZEMINIE.

Co się dzieje wtedy z nami? Czy pozostajemy w bezruchu?

Czy możemy pozostać w bezruchu?

My również mijamy wiele rzeczy, które kiedyś były. Mijamy je pozostawiając za sobą.

Malejemy wówczas? Czy na głębokim poziomie wzrastamy?

Tylko mijając możemy wzrastać, bo przed nami czeka coś WIĘKSZEGO.

Bert Hellinger

Cudownego weekendu życzę:**