środa, 27 września 2023

Wszystko ze mną w porządku...

Witam serdecznie wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają.
Tak, nie było mnie dość długo.
I pewnie tak już zostanie.
Ten niewielki obraz (60cm x 60cm) od samego początku - wyraźnie to czułam - nie chce się nazywać mandalą, choć niewątpliwie kształtem ją przypomina.
Uszanowałam ten głos.
Nazywam go obrazem, tak jak tego sobie życzy ;)))
Nawiązuje do wyglądu komórek żyjących istot widzianych pod mikroskopem. W przekroju, z dużym powiększeniem.
Użyłam drewienek, papieru ze starego podręcznika do języka rosyjskiego, słomki i glinki samoutwardzalnej. Oraz farb akrylowych.
Praca niezwykle pracochłonna.
Przez tydzień , wieczorami kleiłam te malutkie elementy z papieru. Nawet nie wiem, jak je nazwać, czy w ogóle ma to jakąś nazwę.
W kolorach bieli i czerwieni. 
Z domieszką złota było początkowo, ale ostatecznie to złoto rozjaśniłam.
Bardzo lubię ten zestaw kolorów.


W TĘTNIĄCYM NURCIE ŻYCIA
























Tyle prób
naprawiania siebie.

I nie pomogło.

Co pomogło?

Zrozumienie, 
że wszystko 
jest ze mną 
w porządku.

Jestem
Wieczną Obecnością
doświadczającą
przez chwilę
człowieka.

...ukojenie...

Karolina Bochenek



Może na następny post nie będzie trzeba tak długo czekać, choć oczywiście nie mogę tego obiecać.
Uściskuję Kochani:**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz