Ruszyła maszyna i...
Szyje!
Kamizelkową tuniczkę z różowej kwiecistej bluzki z odzysku uszyła.
Oraz z kawałka koszulki i starych "babcinych" serwetek.
A ramiączka wydziergałam na szydełku, bo mi jakoś żaden materiał nie pasował w to miejsce.
Wdzianko powstało z myślą o bluzeczce z bufiastymi rękawkami, którą kupiłam w popularnej sieciówce, ale nie mam do czego jej nosić.
I tak powstał pomysł na tą radosną kreację.
Asiu, dziękuję za zdjęcia :)
Cóż bardziej nam życie umili,
Niż zdolność chwytania chwili?
Jan Sztaudynger
Kolejne wdzianka "w drodze"! Na ile czas i dobre samopoczucie pozwoli.
Mnóstwa cudownych chwil Kochani:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz