Tym razem cały dzień spędziłam w Bernau bei Berlin, gdzie organizowany był 31. Hussiten FEST.
Razem z paroma osobami z naszej stargardzkiej BRAMY wystawialiśmy swoje prace.
Był to całkiem radosny, pełen dobrych wrażeń spędzony czas.
No i oczywiście nie obyło się bez fotograficznej sesji.
Tak się jakoś bardzo lubimy z obiektywem :))))))
Te zdjęcia w przebraniach to tylko zajawka zdjęć, bo dostanę niebawem bardziej profesjonalne foty od profesjonalnego fotografa ;)
(Generalnie czerwiec zapowiada się fotograficznie, o czym zawczasu donoszę i uprzedzam.
Może być duża obfitość moich uśmiechów i wygibasów.)
staram się
żyć po swojemu
wybrać drogę i iść
przez całą wieczność
która nie zostawia śladów
w czasach sprzed czasu
zadumać się nad
skrzydłem motyla
z porażającą szczerością
zrzucam siebie z siebie
od zawsze
woła mnie
wzruszenie
cisza i milczenie
by me
A teraz zmykam gotować zupę. Soczewicowa, jakby ktoś pytał.
Proza życia prosi o uwagę;)
:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz