Ha! Koronę znowu zmajstrowałam!
Z kolorowych patyczków.
I z kilku szmacianych kwiatów.
Patyczki malowałam przez jakiś czas i się uzbierało ich dość sporo.
Korona jest dość ciężka, ale dobrze trzyma się na głowie.
Na pewno doczeka odpowiedniej foto sesji, gdzieś na łonie natury.
Dzisiaj tylko kilka domowych fotek.
Mianuję się KRÓLOWĄ KOLORORU!
Jestem niespokojna.
Coś mnie woła.
Gwiazdy znowu ciągną mnie za włosy.
Anais Nin
Opuszki palców mam obolałe od wbijania igły... ;) Ale to taka cena czasem jest za zrobienie czegoś. Jeszcze jedną chcę zrobić koronę, ale musi poczekać. Palce muszą odetchnąć ;)
Cudowności Kochani:**
Przecudna :)))). I korona i modelka!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Kochana!:))
Usuń