Radosne wdzianko prezentuję.
Stara bluzka (z której wyciachałam kawałek na potrzeby tuniczki, jaką jakiś czas temu uszyłam) i szydełko.
W całkowitej improwizacji.
No i powstał całkiem nowy twór.
Powiedział mi wówczas, że wszystko, co robię powinno być aktem magicznym. Aktem wolnym od zaborczości rosnących oczekiwań, strachu o przyszłość, nadziei na sukces. Wolnym od kultu "ja"; wszystko, co robię, powinno być improwizacją, czystą magią, możliwą dzięki otwarciu się na impulsy n i e s k o ń c z o n o ś c i.
Carlos Castaneda
Aktywna strona nieskończoności
Magicznego tygodnia! A ten może być ciekawy z punktu widzenia astrologicznego...
Uściskuję:**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz