Koronacji ciąg dalszy.
Tym razem w duchu dzikości.
I kobiecości.
I gorącej krwi płynącej w żyłach.
W umiłowaniu energii Matki Ziemi.
Wcieliłam się Boginię Dzikiego Serca.
W Królową Tego, Co Nienazwane.
Ooooj strój też musi powstać.
Na zdjęciach po prostu płachta materiału narzucona na ramiona...
Ta korona chyba mi się lepiej sfotografowała...;)
Zrobiona z surowych patyków zebranych gdzieś z plaży, a i z lasu parę.
Plus wyszyta aplikacja symbolizująca Boginię Matkę Ziemi
Uderz w bęben serca
- wyśpiewaj pieśń
i przyoblecz się w swoją kobiecość.
C.P. Estes
Strój z tej płachty już mi chodzi po głowie, pewnie coś zmajstruję ;))
Ale to jeszcze.
💓
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz