sobota, 14 czerwca 2025

W ciszy tego świata...

Dziś po raz pierwszy w tym roku poczułam lato.
Zaopiekowana przez słoneczne promienie.
Przemierzając wiejskie drogi.
Stąpając boso po trawie.
Nasycając oczy kolorami polnych kwiatów.
Obdarowana czystym błękitem nieba, zielenią traw, szumiących liści i drżeniem serca.
Objęta czule przez niewidzialne, ciepłe dłonie planety.
W błogości Istnienia...
Dziękuję.
































































Uśmiechem otulam Twe wątpliwości
jeszcze zanim odkryjesz siebie
w Ciszy Tego Świata
i widzę to czego jeszcze nie dotknąłeś oddechem
a to śpiewa Ciebie 
w mym sercu

Nulina
Przebudzeni do Miłości



Kochani, doświadczam nieoczekiwanych zmian, życie po raz kolejny mnie zaskoczyło i mniej mnie tutaj znowu. Ale to dobre zmiany. Płynę z prądem i ze zdumieniem się temu przyglądam. Z zapartym tchem.
Ale że to zbyt prywatne, to tutaj zakończę moje wywody.
Do zobaczenia!
Najpewniej na kolejnym spacerze ;)

niedziela, 8 czerwca 2025

W moim śnie...

Plażowe opowieści dzisiaj serwuję.
Jak dobrze znaleźć się w objęciach przestrzeni, słońca, chmur, piasku i nieba...
W pląsach na bosaka.
I koniecznie z wiatrem we włosach.
Z bratnią duszą u boku.
Z lekkością w sercu i bananem na twarzy.
Taka to  nadmorska fotorelacja.
Z czerrrrwonym, makowym morzem na końcu.
Takie piękne spotkanie.


































































W moim śnie, cudownym śnie...
Tylko kocham, kocham...
Bawię się...
Laj, laj... laj laj...

Kora
Manam


Pięknych wzruszeń życzę:**

poniedziałek, 19 maja 2025

Kiedy życie się rozpada...

Heloooł,
Z taką malutką mandalą przybywam.
30cm x 20cm
Na płycie malarskiej.
Powstała spontanicznie przy okazji pewnego zleconka.
Opowieść o życiu, bólu, radości, smutku i miłości.
W kolorach krwi.















Kiedy myślisz, że twoje życie się rozpada, to znaczy zazwyczaj, że ono w przebraniu właśnie się składa z powrotem.

Charlotte Ericsson




Dobrego tygodnia Kochani:**

środa, 14 maja 2025

Jak tylko chcesz

Hejka:)
Zrobiłam swój pierwszy kokosznik.
Albo raczej coś na wzór kokosznika.
Intensywna czerwień (szydełko i kawałki skóry) z takim błyszczącym srebrnym foliowym grubym materiałem. Plus guziki i parę koralików (których na moich zdjęciach nie widać...)
Powstał dawno, może nawet miesiąc temu, czekając na jakąś foto sesję w jakimś fajnym miejscu, ale póki co się nie doczekał.
Cyknęłam więc kilka fot w domu, ale jest on trudny do fotografowania.
Wyszło jak wyszło.
Tu potrzeba profesjonalisty.
Kiedyś pewnie się doczeka ;)
W planie jest jeszcze strój, ale to już nie wiem kiedy.
A póki co kokosznik prezentuje się w moim obiektywie tak:





























wytrzymaj ból
wyhoduj na nim kwiaty
pomogłaś mi
wyhodować je na moim więc
kwitnij pięknie
niebezpiecznie
głośno
kwitnij delikatnie
jak tylko chcesz
po prostu kwitnij

do czytelniczki
Rupi Kaur




Tak to w środku tygodnia wpadłam ;) 
Uściski cieplutkie ślę:**