środa, 30 grudnia 2020

Bądź jak kot

Dostałam w prezencie od brata małą wiertarkę.

Efektem jest ten ołówkowy naszyjnik. Naszyjnik numer już 60.

Jest to dość sentymentalny twór, bo końcówki ołówków, które uzbierałam przeleżały lata. Niektóre pogryzione przez mojego poprzedniego kotka i przez moją córkę ;))))))) Ja raczej nie gryzłam ołówków wiedząc, ze gryzie je kot ;))) Ileż mandali powstało za sprawą tych ołówków!...Było ich o kilka więcej, ale nieładnie się przewierciły.

W ogóle na początku wiertła nie umiałam założyć. Pocharatałam sobie nawet palce. Ale w końcu załapałam o co chodzi.

Seria drewienkowych, patyczkowych naszyjników w przygotowaniu. 

W końcu coś nowego dla mnie! Uwielbiam raz na jakiś czas poczuć ten dreszcz nowego...

A teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć mojego najnowszego tworu.



























Kiedy kot spada z drzewa, puszcza się. Kot całkowicie się rozluźnia i lekko ląduje na ziemi. Ale gdyby kot miał spaść z drzewa i nagle zdecydował, że nie chce spaść, stałby się napięty i sztywny, a po wylądowaniu byłby po prostu workiem połamanych kości.
W ten sam sposób filozofią Tao jest to, że wszyscy spadamy z drzewa w każdym momencie naszego życia. Prawdę mówiąc, w chwili narodzin wyrzucono nas z przepaści i spadamy i nic nie może tego powstrzymać.
Zamiast więc żyć w stanie chronicznego napięcia i lgnąć do wszelkiego rodzaju rzeczy, które tak naprawdę spadają wraz z nami, ponieważ cały świat jest nietrwały, bądź jak kot.
Alan Watts




Przydałaby się jakaś kocia fota do cytatu, ale nie przemyślałam tego i żadnej odpowiedniej nie przygotowałam. Zresztą od czego jest wyobraźnia!...
Tymczasem Kochani cieplutkie pozdrowienia ślę:**

poniedziałek, 28 grudnia 2020

Z tajemnicy w tajemnicę

Jeszcze jedno, już ostatnie w grudniu pudełeczko prezentowe przedstawiam. Będzie jeszcze parę sztuk, ale to już w przyszłym roku ;) Masowej produkcji pudełeczek raczej nie będzie. 

Dzisiejsza skrzyneczka w słonecznych kolorach.

























Człowiek jest tajemnicą

- z tajemnicy przybywa

i w tajemnicę odchodzi.

Maria Dąbrowska



Taka to była seria drewnianych pudełeczek. Miało być jedno, a rozmnożyły się nieoczekiwanie. Jak wspomniałam, będą jeszcze jakieś dwa, może trzy. Na tyle się zapowiada w każdym razie. 

Święta złączyły się z weekendem w tym roku i jakaś zdezorientowana jestem, jaki to dzień ;)))))))))) Ale tak, wiem - poniedziałek. Wydedukowałam. No dobra czas zacząć ostatni tydzień roku...

Uściski cieplutkie ślę:**

piątek, 25 grudnia 2020

Stać się absolutnie wolnym

Dzień doberek Mili moi ;)

Pudełeczko prezentuję. Powstało już na początku grudnia, ale było częścią świątecznego prezentu, wiec dopiero teraz mogę pokazać. Było wyzwaniem, bo miało być skromniejsze i niekoniecznie z mandalą. Takie trochę wiedźmowe bardziej.

No więc proszę bardzo!































Jedynym sposobem, aby sobie radzić ze zniewolonym światem jest stać się tak absolutnie wolnym, że już samo twoje istnienie jest aktem rebelii.

Albert Camus


Samych cudowności! I miłego świętowania:**

niedziela, 20 grudnia 2020

Rozświetlając wszystko...

Wianek popełniłam.

 Wymyśliłam sobie ognistą czerwień, ale okazało się, że czerwoną mam tylko taftę. Żadnej satyny i szyfonu... Połączyłam więc żółcie, brąziku trochę, no i czerwień.

Aaach! Całym sercem pokochałam te wianki! Zamarzyła mi się moda na wianki...;)))




























Magia wdzięczności
Twoje otwarte serce rozświetla wszystko.
Bez wyjątku.
Każdą chwilę czyni magiczną.
małgo rosa
13.12.2020


***

Biorę to na klatę
Biorę to na czakrę serca.
Jak mogę otworzyć serce bardziej…, szeroko na to, co jest teraz…?
małgo rosa
13.12.2020



Część poetycka z fejsbukowej stronki "Patrzenie w siebie".
Zmykam, bo się spieszę! Buziaki:**

wtorek, 15 grudnia 2020

Jedyne zwariowane i cenne życie

Wianek szmaciany na zlecenie.

Meeega kolorowy! Satyna, szyfon, tafta, podszewki i koronki.

W drodze już do swojej właścicielki.

Na zdjęcia w odpowiednim świetle nie miałam czasu, zrobiłam je na prędko w grudniowych szarościach.

























Kto uczynił świat?
Kto uczynił łabędzia i czarnego niedźwiedzia?
Kto uczynił konika polnego?
Konika polnego, tego właśnie,
który wyskoczył z trawy
i je cukier z mojej ręki
i porusza szczęką wstecz i w przód, zamiast w dół i w górę
– który patrzy naokoło olbrzymimi, skomplikowanymi oczami.
Teraz podnosi blade przedramiona i starannie myje twarz.
Teraz otwiera skrzydła i odpływa.
Nie wiem dokładnie, na czym polega modlitwa.
Umiem patrzeć uważnie, umiem padać
na trawę, umiem klękać w trawie,
i leniuchować i cieszyć się i błądzić polami,
właśnie tak jak spędziłam ten dzień.
Powiedz, co innego powinnaś była robić?
Czy wszystkiemu nie sądzona śmierć, za prędko?
Powiedz, co zamierzasz wreszcie robić
z twoim jedynym zwariowanym i cennym życiem?
Mary Oliver, Letni Dzień




Chciałoby się jeszcze dodać: "Dokąd zmierza świat?" Eeeech...
Mam nadzieję, że wianek dotrze szybko i się spodoba. Mam chęć na inne zestawy kolorów. No bo cóż innego robić?
Buziole:**

sobota, 12 grudnia 2020

Noś wdzięczność jak płaszcz...

Pudełeczko. A nawet dwa.

Pomalowane akrylami i wyściełane skórką w środku.

Urodzinowy prezent dla przyjaciółki. Już dawno dostała, to mogę pokazać.

Od tego pudełeczka wzięły początek inne. Te które już powstały (to czerwone poprzednie też) i te, które powstaną.































Noś wdzięczność jak płaszcz, a ona nakarmi każdy zakątek twojego życia.
Rumi



Do następnego razu! :**