poniedziałek, 31 października 2022

Prędzej burzę niż ocalam...

Trzecia mandala z sześciu.
30cm x 30cm
Seria drewienkowa rzecz jasna.

Hmm... Fiolecik, róż i niebieski...



















Czasem ludzie przychodzą do mnie z prośbą o ratunek.
Może to zabrzmi surowo i dziwnie, ale ostatnią rzeczą, której można chcieć od nauczyciela nonduality jest pomoc.
Nie oferuję pomocy, jakiej oczekuje nasze ego.
Współczucia, które ma nas połechtać.
Prędzej burzę niż ocalam. Budzę zamiast pomagać lepiej śnić.
Nie każdy to zrozumie, nie każdy wytrzyma.
Lecz gdy zrozumie, zobaczy, że zburzenie jest tutaj ocaleniem a rozpad najwyższą wolnością .

Nitya



Tą oto mandalką kończę październik.
Uściskuję:**

sobota, 29 października 2022

Pasja w moim wnętrzu...

Druga mandala z drewienkowego mini cyklu.
30cm x 30cm
Zieloności serce uzdrawiające...



















Jestem artystką, moje włosy rzadko są ujarzmione i czasami śpię do południa. 
W moim domu jest bałagan i często rozmawiam z księżycem.
Mniej zależy mi rzeczach, którymi dzielę się ze swoim światem, a bardziej na pasji w moim wnętrzu.
Jestem artystką, czego więcej możesz się spodziewać?
Jestem pełna duszy, miłości i całej reszty.

***

Obiecaj mi moje dzikie dziecko
Nigdy nie filtruj swojej duszy,
by pasowała do formy.

Nikki Rowe




Cudownego weekendu Kochani! :**

czwartek, 27 października 2022

I jak słońce...

Seria małych mandalek się tworzy.
Są już cztery, a będzie sześć.
Drewienkowych.
30cm x 30cm
Po tych ostatnich dużych rozmiarach, te wydają mi się jak miniaturki.
Dzisiaj pierwsza.


















I jak słońce, zawsze wstanę.

***
Życie boli, ale jest też niezwykle piękne,
jeśli spojrzysz poza chaos

Nikki Rowe



Taaak... No nic, zaglądajcie, bo będę wrzucać kolejne mandalki. Może co drugi dzień?... Tak mniej więcej.
Buziole:**

czwartek, 20 października 2022

Na nowo i całkowicie...

Z drzewkiem mandala.
...i z piórkami.
...oraz z patyczkami.
Po szamańsku.
60cm x 30cm
Zielenie i turkusy.
Przeszyte muliną.


















Życie przepływa przez nas w każdej chwili na nowo i całkowicie.
To, że żyjemy, przyjmujemy za oczywiste, tak oczywiste, iż wydaje nam się, jakbyśmy posiadali życie. Jak mało je posiadamy, możemy poznać po tym, że może się nagle skończyć. Nagle się kończy. Tak jak przyszło, tak nas opuszcza. Przychodzi i odchodzi.
Bert Hellinger




Takie dzisiaj drzewko serwuję...
A dzisiaj wieczorem o godz 20.00 na fejsbuku za pogadankę zapraszam.
Informacja na mojej osi czasu, na stronie fejsbukowej albo na fejsbukowej stronie Free Rich Life.
Do zobaczenia!:**



niedziela, 16 października 2022

Jak przestrzeń w przestrzeni...

Witajcie Mili moi ;)
...w tą piękną niedzielę...
Przybywam z mandalą, 80cm x 80cm

To jest mandala w nowej wersji.
Otóż kiedyś wszystkie moje mandale były jakby zamknięte w kwadracie.
Ale od jakiegoś już czasu coś się zmieniło i pozostawiam otwarte koła...
Uwolniłam swoje mandale ;))
A niedawno wpadła mi w oko ta właśnie turkusowa praca i postanowiłam ją "otworzyć".
I zmieniłam też tło. Wydobyłam ją z turkusu i tym sposobem nabrała wyrazistości...
Tło jest w bardzo, bardzo subtelnym różu...






















Prawdziwym znaczeniem ,,Ja"
jest świadomość.
Nie osoba.
Kiedy ,,Ja" jest osobą,
świat jawi się
przed tobą bardzo namacalnie.
Kiedy ,,Ja" jest świadomą obecnością,
jesteś jak przestrzeń
poruszająca się w przestrzeni.

Mooji




Pięknej niedzieli życzę!:**

wtorek, 11 października 2022

Płonąć światłem...

Mandala się zrodziła.
Duża. Dużeńka ;)
100cm x 80cm
Drewienkowa.
Trochę różu, trochę zieleni, trochę złota.
Delikatna, ale na bogato.
Jak przepełniona światłem tarcza ochronna.
Tak ją widzę.

Zdjęcia jak zwykle nie oddają rzeczywistego obrazu...

























Pragnienie powrotu do domu, jest pragnieniem bycia całością, aby wiedzieć, gdzie jestem, aby być punktem przecięcia wszystkich linii poprowadzonych poprzez wszystkie gwiazdy, aby być twórcą konstelacji i centrum świata, tym centrum zwanym miłością. Przebudzić się ze snu, odpocząć od przebudzenia, oswoić zwierzę, pozwolić duszy na szaleństwo, schronić się w ciemności i płonąć światłem, przestać mówić i być doskonale zrozumianym.
Rebecca Solnit
(dzięki Dagny Agasz)


Długo się tworzyła, czekała na mnie, aż ją wydobędę z niebytu... A rozchorowałam się i tydzień w łóżku leżałam. Już oczywiście zdrowa jestem, ale trochę trwało to odzyskiwanie dobrego samopoczucia.
Kolejne mandalowe (i te niemandalowe) twory już "latają" (jako idee na razie) wokół mnie i wołają o uwagę, "twórz mnie, twórz mnie"...A ja się spieszę powoli...;)))
Uściski!:**