poniedziałek, 31 grudnia 2018

W Nowym Roku...

"W Nowym Roku życzę nam 
dostąpienia Najwyższego
Szczęścia bycia Nikim."

Nitya

***

Pojawiam się całkiem spontanicznie :) Dzieńdobrywieczór :**
W moje dłonie wpadł mój starutki Art Journal.
Był już kiedyś dawno pokazywany na blogu, ale dzisiaj postanowiłam ponownie obfocić parę kolażowych ilustracji w połączeniu z noworocznymi życzeniami.
W sposób raczej mało tradycyjny :)



 Któż może powiedzieć, 
że trud bycia autentycznym 
nie jest narodzinami skrzydeł?

Mark Nepo




Zazdroszczę drzewu,
które sięga,
ale nigdy nie chwyta.

Mark Nepo




Niczego nie potrzebuj i
zobacz, co się stanie.

Gangaji




Zamknij oczy.
Zakochaj się.
Zostań tam.

Rumi




Chociaż masz tu swój adres,
zamieszkaj w Nicości,
bo stamtąd pochodzisz.

Rumi




Śnimy w nocy,
następnie budzimy się
i myślimy, że przestaliśmy śnić.
- to tylko kolejny sen.

Tony Parsons




Uszanuj to życie, które próbuje
wyrazić się w tobie, jako ty i poprzez ciebie.
Nie jesteś ani trochę tak
ograniczony, jak być może kazali
ci wierzyć ci, którzy sami jeszcze
nie stali się żywi.

Jeff Foster




Także ten tego... Takich garść niedualnych życzeń za pomocą słów Mistrzów rzucam w świat!...
Sobie też :)
Spokoju, Przestrzeni, Wiatru we włosach i czego tam sobie Kochani życzycie, niechaj w Nowym Roku 2019 spełni się! :**

sobota, 29 grudnia 2018

Być jak chleb...

Witam wreszcie serdecznie wszystkich Tuzaglądaczy :)
Prezentuję mandalę w multikolorze, o wymierach 75cm x 55cm.
Z piórkami.
W zamierzeniu miała być dość żarówiasta. Miała rzucać się w oczy.
No i chyba się rzuca...
Nadal nie mam weny ani energii komunikacyjnej, ale tą mandalę musiałam namalować.
Jak już zaczęłam, to nawet sprawnie mi poszło.





























Powinno się być dobrym. Jak chleb. Powinno się być jak chleb, który dla każdego leży na stole i z którego każdy może kęs dla siebie ukrócić, i nakarmić się, jeśli jest głodny.
Brat Albert
(z fejsbukowej strony - Ustawienia Systemowe Wojciech Jarczewski)





Nooo, daleko mi do tego bycia jak chleb. Bynajmniej ostatnio. Ale sentecja bardzo mnie ujęła :)

Post ten nie jest jeszcze zapowiedzią regularnego blogowania, chociaż jakieś tam rzeczy mam w zamyśle. Naszyjniczek miedzy innymi :) Koraliki już naszykowane leżą i czekają...
Ale jak już wyżej napisałam - braki mam w energii komunikacyjnej, a może mi po prostu światła słonecznrgo brakuje?... Ciemno i ciemno...Dni krótkie... Śpiaca królewna jestem :)))
...i niekoniecznie pocałunek księcia działa... :D :D
Pozdrawiam Kochani cieplutko ze swej sypialnianej norki :**

sobota, 15 grudnia 2018

O nie - robieniu...

Z cyklu "pierdółki" taką małą (30cm x 30cm) mandalę przedstawiam :)
Kolory kompletnie nie moje, zielony mi się już mocno znudził, ale na fejsbuku trafiłam na piękne zdjęcie fragmentu galaktyki w takich własnie kolorach i pomyślałam, że sobie tych kolorków wypróbuję...
Galaktyka jest rzecz jasna porywająca i mandala się do niej nie umywa, ale na końcu wrzucę tą galaktyczną fotkę.





























To Co Powinienem robić?
Ty
Masz NIC NIE - ROBIĆ!
BĄDŹ!
i
W TYM NIE - ROBIENIU NIC
TY
ROBISZ WSZYSTKO

Adam. P. Anczykowski







Może jeszcze się kiedyś porwę na jakąś dużą mandalę w tych barwach, bardziej zbliżoną kolorystycznie niż ta dzisiejsza. Może gdybym zrobiła ciemne tło, to by bardziej była kompatybilna z tą galaktyką, ale jakoś nie chciałam takiej małej mandali ciemną robić.
Teraz znowu nadszedł czas lekkiego zwolnienia na blogu. Troszkę inne zajęcia i kontakty międzyludzkie wzywają ;))) Ale może jakieś mroczne fotki z jakiego mrocznego spaceru uda sie zrobić. Zobaczymy :)
Ściskam Kochani Galaktyczmie :** ;)

czwartek, 13 grudnia 2018

Odkrywanie ciszy...

Karteczki serwuję dzisiaj.
Sztuk cztery.
Drzewkowe.
Na niebiesko.
Z serduszkami :)
No i jak zwykle - koniecznie z dobrym słowem.

Dawno nie karteczkowałam. I pewnie jeszcze sobie pokarteczkuję. A co!
Odpoczywam troszku od większych form.
Zapadam normalnie w zimowy sen...






 kochaj
niech dzieje się cud serca


 doświadcz swojej ciszy
w sercu miłości


 z miłości do piękna
otwórz swoje serce
i ciesz się życiem


 Miłości Szczęścia i Radości









Cisza to było wielkie odkrycie. Kiedy zniknęło nieustanne tło ludzkich głosów stwierdziłem, że wspaniałe piękno przyrody w znacznej mierze zasadza się na ciszy. Patrzyłem na gwiazdy i czułem ich ciszę, księżyc nie wydawał żadnego dźwięku, słońce wstawało i zachodziło bez jednego szmeru. W końcu nawet odgłos wodospadu, krzyki ptaków, szelest wiatru wśród drzew wydawały się częścią olbrzymiej, żywej, kosmicznej ciszy. Wydawało się, że cisza jest naturalnym prawem każdego człowieka, które zostało nam odebrane.
Tiziano Terzani






Zmykam do swojej ciszy...;)
:**

wtorek, 11 grudnia 2018

Uchwycić rzeczywistość...

Mandala z drzewkiem.
Powstała już dość dawno, tyle że na tekturze. Wydawało mi się, że jak doczepię sznureczek to będzie fajnie wyglądało. Ale nie. Tektura się wygina.
W końcu więc postanowiłam tą mandalę na tekturze oprawić.
Umyśliłam sobie, że rolę ramy spełni blejtram po swojej wewnętrznej stronie.
Okleiłam ramę papierem ze starej książki, pomalowałam białą farbą, troszkę potuszowałam tuszem distress i wkleiłam w środek mandalę.
A z tyłu wbiłam dwa gwoździki, owinęłam drucikiem i można obrazek wieszać na ścianę! O.
Wymiary obrazka z ramą to 50cm x 50cm, a sama tektura to 40cm x 40cm.

Podczas fotografowania w kadr wkradło się Kocisko...




























Gdy uchwycisz rzeczywistość słołu, zobaczysz, 
że w samym stole obecne są wszystkie te rzeczy,
o których zwykliśmy myśleć jako o "świecie nie-stołu".
Gdybyś zebrał "nie-stołowe" elementy i zwrócił je
ich źródłu - gwoździe rudzie żelaza, drzewo lasowi,
stolarza rodzicom - stół przestałby istnieć.

Thich Nhat Hanh



Takie sobie pierdółeczki robię teraz. Jakoś nie chce mi się zabierać za coś większego. Trzeba troszku poluzować. Co by malowanie było jednak przyjemnością, a nie przymusem. Coś tam mi się klaruje wewnątrz, jakaś mandala nowa, ale niech się jeszcze klaruje. Niech się dobrze wyklaruje...hahahhaah :))))))
Ściskam ciepluchno :**

niedziela, 9 grudnia 2018

Jestem sama niebem...

Naszyjnik numer 36!
Bez specjalnej potrzeby powstał.
Taki przerywnik międzymandalowy.
Przerwa od malowania.

Średnica naszyjnika ok 6,7cm
Jest duży i dość ciężki niestety, bo jego środek do serduszko ze szkła weneckiego.
Ale da się nosić, szyi nie urywa ;)))
Z turkusikami jest jeszcze.

Kreacji do zapozowania z naszyjnikiem nie dopasowałam jakoś, wzięłam co mi pod rękę z szafy wpadło i uznałam, że może być :)





















Nie powstałam 
z prochu, 
nie obrócę się 
w proch. 
Nie zstąpiłam 

z nieba 
i nie wrócę do nieba. 
Jestem sama niebem 
tak jak szklisty strop. 
Jestem sama ziemią 
tak jak rodna gleba. 
Nie uciekłam 
znikąd 
i nie wrócę 
tam. 
Oprócz samej siebie nie znam innej dali. 
W wzdętym płucu wiatru 
i w zwapnieniu skał 
muszę 
siebie 
tutaj 
rozproszoną 
znaleźć.


Zuzanna Ginczanka, 1936


Miałam jeszcze jeden zrobić, ale nie wiem...
Niechaj Moc bedzie z nami Kochani ;**

sobota, 8 grudnia 2018

Po prostu puść to...

Mandala 50cm x 50cm
Klasyczna bo przerabiana.
Z połączenia niebieskiego i czerwonego przemalowałam na czerwień z brązem.
Drażniła mnie poprzednia wersja.
Ta wygląda znacznie lepiej, tyle że w tych ciemnościach ciężko to sfotografować.





























Po prostu puść to. Pozwól odejść od tego, jak myślisz, jakie Twoje życie powinno być i zaakceptuj życie, które próbuje pokazać swoją drogę dla Twojej świadomości.


Caroline Myss



I tak sobie przy balladach Julio Inglesiasa siedzę przed laptopem i zamieszczam posta...;)
Full romantic ;))))))))))
Ściskam Kochani cieplutko :**