sobota, 6 kwietnia 2024

...że wszystko przemija...

I nadszedł kwiecień.
Kolejny z kolejnych.
A że trwa moja twórcza przerwa i trwa, to chociaż jakiś sygnał obrazkowy ślę Tuzaglądaczom moim.
Że żyję.
A i że byłam u fryzjera 😎, donoszę.
Niesie mnie to życie przez różne doświadczenia, stany i zdarzenia, i odnaleźć się w tym próbuję.
Jakby na nowo.
Może sensu uchwycić trochę.
Uszczknąć trochę zrozumienia.
A może raczej odpuścić.
Także ten...
Spacerek po Ozach Kiczarowskich serwuję.
Niczym Ozyrianka przemknęłam po tym pięknym budzącym się do życia krajobrazie.
W kaloszach.
I z nową fryzurą na wietrze! 😁

A mojej pięknej, ozyriańskiej kuzynce dziękuję za zdjęcia 😘
Moim telefonicznym aparatem.






























































Kiedy zrozumiesz, że wszystko przemija, nie będziesz siłą próbować niczego zatrzymać. Zmiana stanie się twoim domem.

Nitya


Gdzieś tam w planach mam różne projekty, więc już za czas jakiś wrócę do tworzenia. może nawet niedługo.
Tymczasem spacerowo się dzielę.
I z serducha uściski ślę serduchowe 💓

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz