poniedziałek, 1 lipca 2024

Na słowiańskiej góry szczycie...

Dzień dobry, dzień dobry!
Oraz dobry wieczór!
Wróciłam nocą do domu z dalekiej podróży.
Piątek i sobotę spędziłam z kuzynką i jej przyjaciółką na Harmonii Kosmosu nad Zalewem Sulistrowickim.
W pięknych okolicznościach natury, w temperaturze 32 stopni można było spotkać wspaniałych ludzi, posłuchać wielu ciekawych wykładów, wydać masę pieniędzy na straganach 😂, no i zakosztować pysznego jedzonka. Właściwie na jedzonko wydałam najwięcej...
Między innymi zjadłam pyszną pizzę na bazie podpłomyka zrobioną własnoręcznie przez Jakuba Kuśpita, żołnierza ze stowarzyszenia Bronimy Munduru.
Spotkałam wielu ludzi znanych z kręgu telewizji NTV, czy z you tuba. 
Najbardziej chciałam zobaczyć Johna Veto, który podejmuje tematy fizyki kwantowej w połączeniu z tak zwaną duchowością. I miałam tą przyjemność posłuchać go na żywo.
I zobaczyć, jak wygląda 😁, bo nie pokazuje w sieci swojego wizerunku.
Zaspokoiłam ciekawość, baaardzo interesujący człowiek.
A niedzielny punkt w podróży to była góra Ślęża, na której nigdy wcześniej nie byłam.
Weszłyśmy od strony Parkingu pod Wieżycą. Najpierw żółtym, a potem czerwonym szlakiem.
No i po drodze na szczyt napoiłyśmy się wodą ze źródełka świętego Jakuba.
A już na szczycie chłonęłyśmy energię z tego cudownego miejsca mocy.
A tak na marginesie dodam, że nie zawsze warto słuchać rad, ponieważ w naszym przypadku pan (bardzo miły i zatroskany) z biura turystycznego zdecydowanie odradzał nam to wejście w upał, ale my byłyśmy zdecydowane.
I co? I było pusto! Mało ludzi, szlak i szczyt prawie dla siebie, no i droga prowadzi cały czas w cieniu drzew przez las. Pełen komfort! 

Droga powrotna do domu prowadziła przez Legnicę.
Nie miałam pojęcia, jakież to piękne miasto! Tam bowiem zjadłyśmy pyszną pizzę i zrobiłyśmy sobie w ten letni, ciepły wieczór spacer po starówce.
Czułam się niemalże, jakbym się znalazła w jednym z filmów Woodego Alena!
Niesamowity klimat...

Ogólnie zdjęć nie przywiozłam za wiele.
Nie napadałam nikogo z obiektywem, jak to miałam kiedyś w zwyczaju 😂
Jednak upał jest mocno rozleniwiający. 
Serwuję parę impresji z Harmonii, najwięcej ze Ślęży i symboliczne cztery foty z Legnicy.

















































































NA SŁOWIAŃSKIEJ GÓRY  SZCZYCIE
POD JASNĄ NADZIEI GWIAZDĄ
ZAPISUJĘ WRÓŻBY SŁOWA:
WRÓCI, WRÓCI W STARE GNIAZDO
STARE PRAWO, STARA MOWA
I NATCHNIONE SŁOWIAN ŻYCIE.

ROMAN ZMORSKI


A jak już wróciłam do rzeczywistości, to pewnie wrócę do szycia.
Słoneczności:**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz