Światło lalala...:)

Hajo hej! :)))
Kolejne listopadowe wyzwanie mnie zainspirowało.
Tym razem w scrapkach-wyzwaniowo - ŻARÓWKI.
Od samego początku do samego końca nie wiedziałam, co mi z tych moich poczynań wyjdzie?...
Niczym we mgle "widziałam" tylko po kolei każdy, kolejny najbliższy krok...
Zaczęłam od stemplowania. Stemplowania żarówkowego. I to ile wlezie...
I tak powolutku kontynuowałam kolejne etapy.
Wyszedł taki mały - 11cm x 11cm albumik z cyklu prac - "takich nie wiadomo, po co"...
Oprócz żarówkowego (made in Drycha :)) stempelka wykorzystywałam papierowe resztki.
Pojawiły się również króciutkie gazetowe teksty :)
...czyli to, co lubię :)
Zawsze jestem podekscytowana, gdy je układam... gdy moje oczy omiatają te wszystkie powycinane zdania...

 Wszechobecna

moc 

światła

 Zajrzyj tam, gdzie

łączy się

cisza i światło

za kulisami

zapowiada się

to, co najprostsze

mocniej niż

wiatr z północy

działa głębia wnętrza!

największe wrażenie

robi

to, czego nie

widać

 z nieodpartą siłą

w dobrym świetle

zdarza się miłość

światło

na wyciągnięcie ręki

dzieje się teraz

 w ciszy teraz znajdź

również

mnóstwo energii

która ukoi zmysły

poznaj świat 

wnętrza

pełen światła

 gdy słońce wnętrza

mocniej zaświeci

w pełni objawi się

życie

światło

lalala

kryje w sobie tajemnicę życia

Mam nadzieję, że wyszło ciekawie...?
Powinnam to napisać również po angielsku, ale niestety aż tak dobrze go nie znam, żeby tłumaczyć teksty gazetowe z odpowiednim wydźwiękiem.

Buziolki ślę :**