środa, 12 lutego 2025

To, co samo przychodzi...

Mandala 75cm x 55cm
Sama przyszła :)))
Słońce w pełni, z odrobiną nieba.
Z drewienkami.
Zdjęcia odbiegają od realu.
Zwłaszcza przy brzegach wyszło zbyt szaro.
W rzeczywistości jest jasna i naprawdę słoneczna.


















Czy masz w sobie cierpliwość, by czekać
aż mętny muł w tobie opadnie na dno,
a woda stanie się czysta?
Czy jesteś gotów pozostać bez ruchu tak długo,
aż samo pojawi się to, co należy zrobić?
Mistrz nie szuka spełnienia.
Nie szuka i nie oczekuje, ale jest obecny
by przyjąć to, co samo do niego przychodzi.

Lao Tzu



Ostatnie dni miałam wolne, ale nie było łatwo, bo w poniedziałek usunęłam zęba. Ależ się bałam! Samo usunięcie właściwie odbywa się bez bólu, w znieczuleniu, ale zanim to się stało przeżyłam koszmar bania się. W żaden sposób racjonalny umysł nie działał na ten instynktowny strach...
No... Nie wiem, po co o tym piszę, ale skoro się to pisze samo, to piszę:)))))
Bardzo jest dla mnie cenną sztuką samoopanowanie! Jakże chciałabym ją posiąść!...
W wielu sytuacjach, które bywają trudne nauczyłam się przez lata doświadczeń być opanowana, ale jeśli chodzi o ból fizyczny, nie zmieniło się nic odkąd przyszłam na ten świat...
Silne emocje to jak pijaństwo! Człowiek nie jest sobą.
Życzę więc trzeźwości umysłu, spokoju i opanowania ;)
Zwłaszcza dzisiaj, przy tej uranicznej pełni w dramatycznym lwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz