W klimacie zdecydowanie szamańskim.
Z czterech małych manadalek (10cm x 10cm), patyczków, piórek i koralików.
Moje dziecię stwierdziło, że wygląda jak chiński znak...
Ciekawe o czym mówi?...:)
Może jakiś chiński odpowiednik szamana zna odpowiedź...:)))))
Jesteśmy wszyscy turystami odwiedzającymi ten czas i to miejsce.Jesteśmy tu tylko na chwile. Naszym zadaniem jest obserwować, uczyć się, rozwijać, kochać, a potem wrócić, tam z skąd pochodzimy .
Przekaz aborygeński
Nieskromnie powiem, że bardzo lubię tę zawieszkę :) Gapię się na nią i gapię... i się dziwię, co wyszło spod moich rąk?...
Jest to zawieszka raczej niepowtarzana, w tym sensie, że nie mam aż tyle patyczków, żeby robić ich więcej w takiej formie. Może kiedyś?...
Skupiłam się na zbieraniu piórek, a tu jeszcze badylki trzeba gromadzić!
Miłego dzionka życzę :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz