W wersji pędzelkowej.
...bo tak naprawdę to te kolory "zobaczyłam" najpierw na pędzelkach, ale jakoś najsampierw poczyniłam mandalę :)
A tak prezentują się pędzle:
głębiej niż zwykle
wejdź
w
siebie
odkryj
miłosne
imię
piękna
***
gdzie
szukać
miłości
?
poczuj
rozświetlającą
moc
świadomości
Zdjęcia kiepskie, bo ciemno niestety.
Za to pędzle wróciły na dobre...:)
Cóż następne zatem? Ano jeszcze nie wiem. Pędzel akurat niekoniecznie, jednakże trudno orzec.
Buziaki :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz