Właśnie to odkryłam! Taaaak, wiem, że to nośnik obrazu i dźwięku... To też... Ale przede wszystkim to jest...MANDALA!!!
Kolory można dołączać, zmieniać konfiguracje, razem i osobno :) Rozmiar płytki wdzięczny bardzo, do tego podklejone tekturką 15cm x 15cm zapsikaną glimmerami. Plus żabki od firanki :)) Oraz patyczek lub sznureczek, wedle upodobań i gustów :)
Czuję lekki powiew weny, ale nie obiecuję regularnych powrotów, bo już nie raz obiecywałam, a i tak nie dotrzymywałam słowa. Mam jednak nadzieję, że to jednak blogowy powrót.... :D
Pozdrawiam serdecznie, słonecznie i radośnie wszystkich Tuzaglądaczy!!!!!!!!!!!
I miłego dnia życzę!!!!!!!!!!!!
ETYKIETY
album
(42)
altered book
(10)
amulet
(7)
anioł
(1)
art journal
(49)
atc
(2)
badylki
(19)
biżuteria z drewna
(1)
bransoleta
(1)
butelka
(2)
candy
(6)
czapka
(13)
datownik
(2)
domek
(1)
duszki
(18)
eksperymentalnie
(171)
farby do tkanin
(2)
glinka
(10)
inne
(16)
kapelusz
(4)
kartka
(130)
kolaż
(75)
koperta
(1)
kot
(80)
książka
(9)
LO
(14)
lusterko
(2)
makrama
(12)
Mandala
(722)
meander book
(10)
moje wewnętrzne drogowskazy
(4)
monotypia
(17)
na głowę
(66)
naszyjnik
(62)
okulary
(22)
parawanik
(5)
pas
(5)
pędzel
(11)
plecak
(2)
pocztówka
(11)
prezent
(1)
pudełeczko
(40)
radosne wdzianka
(34)
ramka
(21)
sukienka
(11)
szycie
(30)
szydełko
(50)
tag
(29)
torebka
(1)
tryptyk
(1)
upcykling
(94)
wianek
(31)
wieniec
(1)
wierszożurnal
(50)
wymiana
(8)
wyzwanie
(1)
wyzwanie fotograficzne
(2)
Zakładka
(9)
Zawieszka
(71)
zdjęcia
(93)
życiowo i filozoficznie
(85)
piątek, 28 grudnia 2012
środa, 26 grudnia 2012
Pocztówkowa wymiana II
Troszkę już dawno temu po tym postem Kasha Rolley zaproponowała mi wymianę na pocztówki. Ja pocztówkę Kasi dostałam w październiku i moja też powinna dolecieć w tym czasie. Ale nie doleciała. Za sprawą naszej poczty p o p ł y n ę ł a......statkiem..... Sprawę oczywiście zareklamowałam, ale do dzisiaj nie mam odpowiedzi. A pocztówka po długiej podróży morskiej dotarła po dwóch miesiącach w końcu do celu, do Australii....
Nawet już dokładnie nie pamiętam, jakie sobie wyznaczyłyśmy wytyczne....O ile sobie przypominam, to na pewno miał być tekst i chyba coś z materiałów krawieckich. Czyli ja użyłam koronki i guzików.
To moja "podróżnicza" pocztówka:
A to pocztówka Kasi. Dwustronna!!!
Nawet już dokładnie nie pamiętam, jakie sobie wyznaczyłyśmy wytyczne....O ile sobie przypominam, to na pewno miał być tekst i chyba coś z materiałów krawieckich. Czyli ja użyłam koronki i guzików.
To moja "podróżnicza" pocztówka:
Trzeba pozwolić
sobie na własną twórczość
mieć oczy otwarte na
wewnętrzne piękno
tworzenie bowiem
to potężna uzdrawiająca moc
spełnienia
A to pocztówka Kasi. Dwustronna!!!
Na dobry początek
łatwo
znajdujemy
przyjemność
tam, gdzie
świeci słońce
Budujemy nowe
życie słodkie
fascynujące pełne radości spontaniczne
niestereotypowe
Dziękuję Kasiu za wspaniałą wymiankę!!! I przepraszam za naszą polską pocztę...........
piątek, 21 grudnia 2012
Kot i prześcieradło
Koniec świata się nie przydarzył, pokażę więc parę najświeższych ujęć mojego nieodłącznego towarzysza w codzienności mojej...:) Zdjęcia sprzed około godzinki wykonane przez moją córcię, podczas gdy ja zarzucałam kiciowi prześcieradło jako zanętę :D:D
Zaczyna fotka pt. "kot wbity w kąt", a kończy ujęcie "kocia kurtyzana"......... :D:D
W czasie gorączki przedświątecznej zabawy z Kotem jak najbardziej wskazane. Choćby jako mój wyraz buntu??? ....tak. No bo ja w święta jem tyle samo co zwykle, więc nie szaleję z zakupami...
Miłego dnia Końca Świata życzę!!!!!!!!!!!!!!!
niedziela, 16 grudnia 2012
Taki jeden samotny
pędzelek z tą skrzyneczką do kompletu. Już u nowego właściciela:)
Pędzelek tym razem zielony. Przy okazji popsikania go glimmer mistem zjadłam kanapkę również z glimmer mistem...Ma nadzieję, że nie zawiera zbyt dużo metali ciężkich... No bo kto by myślał o myciu rąk w trakcie aktu twórczego???
Z tyłu obowiązkowo tekst wierszowano - gazetowy:D
Tu próbowałam "udostępnić" parapet do zdjęć... co niespecjalnie wzruszało Pana Kota...
Jakoś te pędzelki się mnie nie trzymają i szybko znajdują nowych właścicieli:)) I już są następni chętni...:)))
Ale w sumie mnie to też cieszy, bo znaczy to, że się podobają. Chyba...:)
Bądźmy radośni i uśmiechnięci w ten niedzielny wieczór!!!!!!!! Czego Wam - Kochani Tuzaglądacze i sobie życzę:)
Pędzelek tym razem zielony. Przy okazji popsikania go glimmer mistem zjadłam kanapkę również z glimmer mistem...Ma nadzieję, że nie zawiera zbyt dużo metali ciężkich... No bo kto by myślał o myciu rąk w trakcie aktu twórczego???
Z tyłu obowiązkowo tekst wierszowano - gazetowy:D
:)
po prostu
wybierz po kropli
łagodności życzliwości
radości i uśmiechu
rozluźnij się i bądź
sobą!!!
Tu próbowałam "udostępnić" parapet do zdjęć... co niespecjalnie wzruszało Pana Kota...
Jakoś te pędzelki się mnie nie trzymają i szybko znajdują nowych właścicieli:)) I już są następni chętni...:)))
Ale w sumie mnie to też cieszy, bo znaczy to, że się podobają. Chyba...:)
Bądźmy radośni i uśmiechnięci w ten niedzielny wieczór!!!!!!!! Czego Wam - Kochani Tuzaglądacze i sobie życzę:)
piątek, 14 grudnia 2012
Para mieszana
...a właściwie pary dwie:)
Dwie świąteczne, całkiem różne karteczki oraz ja i Kot:D
Hmmmmm... Kartki to nie moja specjalność, zwłaszcza świąteczne. W dodatku, żeby było śmieszniej sama zaoferowałam się, że zrobię... Po czym okazało się, że tak naprawdę to nie mam z czego zrobić takiej karteczki :P Nie mam żadnych, no prawie żadnych - papierów świątecznych, a już na pewno nie mam takich dodatków, ani stempli...
Uruchomiłam więc tryb awaryjny i coś tam skleciłam:
A oto druga wspomniana para mieszana:)
Kicio nie jest zbyt szczęśliwy będąc w moich objęciach i zwykle tego rodzaju pieszczot nie nadużywam, ale czasem muszę, no po prostu k o n i e c z n e jest takie wytarmoszenie.....:D:D:D
Miłego dnia!!!!!!!!
Dwie świąteczne, całkiem różne karteczki oraz ja i Kot:D
Hmmmmm... Kartki to nie moja specjalność, zwłaszcza świąteczne. W dodatku, żeby było śmieszniej sama zaoferowałam się, że zrobię... Po czym okazało się, że tak naprawdę to nie mam z czego zrobić takiej karteczki :P Nie mam żadnych, no prawie żadnych - papierów świątecznych, a już na pewno nie mam takich dodatków, ani stempli...
Uruchomiłam więc tryb awaryjny i coś tam skleciłam:
A oto druga wspomniana para mieszana:)
Kicio nie jest zbyt szczęśliwy będąc w moich objęciach i zwykle tego rodzaju pieszczot nie nadużywam, ale czasem muszę, no po prostu k o n i e c z n e jest takie wytarmoszenie.....:D:D:D
Miłego dnia!!!!!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)