Już na dobre weszły do repertuaru moich twórczych poczynań:)
Brąz i róż na dziś...:D
bardzo cenię sobie
święty spokój
co wydaje się
nienowoczesne
ale to właśnie jest mój
przepis na szczęście
Jak dobrze przeżyć dzień?
Każdego dnia spotkać Radość
dopuścić do siebie
zakurzone tęsknoty
to najlepszy adres
do własnej istoty
Jak widać - słowne zabawy wciąż na tapecie:)) Ale taka właśnie forma dla tych pędzelków najbardziej mi się spodobała. Nigdy dwóch takich samych nie będzie. Kolor może się powtórzyć, ale tekst jest zawsze zagadką. Nawet dla mnie, bo nigdy nie wiem, dokąd zaprowadzą powycinane słowa...
Dużo radości i spokoju na dziś!!!!!!!!!!!
A i zakurzone tęsknoty warto czasem odkurzyć...
Podoba mi sie 'zakurzone tesknoty'...
OdpowiedzUsuńPedzle sa cudne :)
One są przepięknie wycieniowane :) aż wydają się takie pięknie nierealne:)
OdpowiedzUsuńSĄ GENIALNE!!! ŚWIETNA SPRAWA!!!
OdpowiedzUsuńNa tym brązowym jest wypisana moja filozofia życiowa!
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie;) Pędzle przepiękne!
OdpowiedzUsuńTobie również =) Co za cudownie zakręcone pędzelki!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają!
Buziaki =*
Te Twoje pędzelki są boskie, bardzo podoba mi się taka ozdoba :)
OdpowiedzUsuńświetne pędzle!!!
OdpowiedzUsuńi mam podobnie jak Tores z tym brązowym...
O rajusiu... cudne!:D
OdpowiedzUsuńAsiu Te urocze pędzelki ubrane w poruszające słowa jak zwykle uwielbiam.
OdpowiedzUsuńbuziaki
dorcia
Kocham pędzelki Twe <3 i już! a Ty o tym wiesz <3
OdpowiedzUsuń