poniedziałek, 28 stycznia 2013

O radości, zakurzonych tęsknotach i świętym spokoju

...czyli pędzelki dwa.
Już na dobre weszły do repertuaru moich twórczych poczynań:)
Brąz i róż na dziś...:D












 bardzo cenię sobie
święty spokój
co wydaje się 
nienowoczesne
ale to właśnie jest mój
przepis na szczęście



 Jak dobrze przeżyć dzień?
Każdego dnia spotkać Radość
dopuścić do siebie
zakurzone tęsknoty
to najlepszy adres
do własnej istoty
















Jak widać - słowne zabawy wciąż na tapecie:)) Ale taka właśnie forma dla tych pędzelków najbardziej mi się spodobała. Nigdy dwóch takich samych nie będzie. Kolor może się powtórzyć, ale tekst jest zawsze zagadką. Nawet dla mnie, bo nigdy nie wiem, dokąd zaprowadzą powycinane słowa...


Dużo radości i spokoju na dziś!!!!!!!!!!!
A i zakurzone tęsknoty warto czasem odkurzyć...

11 komentarzy:

  1. Podoba mi sie 'zakurzone tesknoty'...
    Pedzle sa cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. One są przepięknie wycieniowane :) aż wydają się takie pięknie nierealne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. SĄ GENIALNE!!! ŚWIETNA SPRAWA!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na tym brązowym jest wypisana moja filozofia życiowa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo pozytywnie;) Pędzle przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie również =) Co za cudownie zakręcone pędzelki!
    Bardzo mi się podobają!
    Buziaki =*

    OdpowiedzUsuń
  7. Te Twoje pędzelki są boskie, bardzo podoba mi się taka ozdoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne pędzle!!!

    i mam podobnie jak Tores z tym brązowym...

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu Te urocze pędzelki ubrane w poruszające słowa jak zwykle uwielbiam.
    buziaki
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham pędzelki Twe <3 i już! a Ty o tym wiesz <3

    OdpowiedzUsuń