Chodziłam wczoraj boso po trawie.
Wyciągałam ręce do nieba.
Leżałam na cudownym leżaku i wpatrywałam się w niebo.
Czułam błogość.
...i pod zamkniętymi powiekami zobaczyłam to...
Po powrocie do domu natychmiast zaczęłam działać. Bałam się trochę tego połączenia kolorów, zwłaszcza że nie lubię łączyć żółtego z niebieskim, ale jak wizja to wizja, nie???
Tak trochę po aztecku wyszło...
Słoneczne pozdrowienia posyłam!!!!!!!!!!!
ETYKIETY
album
(42)
altered book
(10)
amulet
(7)
anioł
(1)
art journal
(49)
atc
(2)
badylki
(19)
biżuteria z drewna
(1)
bransoleta
(1)
butelka
(2)
candy
(6)
czapka
(13)
datownik
(2)
domek
(1)
duszki
(18)
eksperymentalnie
(171)
farby do tkanin
(2)
glinka
(10)
inne
(16)
kapelusz
(4)
kartka
(128)
kolaż
(75)
koperta
(1)
kot
(80)
książka
(9)
LO
(14)
lusterko
(2)
makrama
(12)
Mandala
(715)
meander book
(10)
moje wewnętrzne drogowskazy
(4)
monotypia
(17)
na głowę
(66)
naszyjnik
(62)
okulary
(22)
parawanik
(5)
pas
(5)
pędzel
(11)
plecak
(2)
pocztówka
(11)
prezent
(1)
pudełeczko
(40)
radosne wdzianka
(32)
ramka
(21)
sukienka
(11)
szycie
(30)
szydełko
(49)
tag
(29)
torebka
(1)
tryptyk
(1)
upcykling
(92)
wianek
(31)
wieniec
(1)
wierszożurnal
(50)
wymiana
(8)
wyzwanie fotograficzne
(2)
Zakładka
(9)
Zawieszka
(71)
zdjęcia
(82)
życiowo i filozoficznie
(75)
cudowna :D świetne kolory :D
OdpowiedzUsuńale fajnie, że dzięki candy znalazłam twój blog bo nie da się przejść obojętnie koło twoich twórczych wspaniałości. Ja to nie mogę się napatrzeć na wszystkie dzieła ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam Cię serdecznie :))
UsuńPierwsze, o czym pomyślałam, to o cudownych kolorach :) Energia w czystej postaci :)
OdpowiedzUsuń