Cichutko pukam do serca, które tu zagląda...A to za sprawą intencji, z jaką "malowała się" dzisiejsza mandala. A tą intencją był uśmiech...:)))
Inspiracją do powstania tej mandali był tekst, a właściwie rodzaj modlitwy Paramamsy Joganandy, hinduskiego jogina. Zaczerpnęłam go (tekst;))) z książki - Szepty Wieczności autorstwa Joganandy.
O Milczący Śmiechu - uśmiechnij się poprzez moją duszę.
Niech moja dusza uśmiecha się poprzez moje serce.
I niech moje serce uśmiecha się poprzez moje oczy. (...)
Uczyńże mnie milionerem uśmiechów, abym mogła
wszędzie wokół dowolnie sypać Twymi bogatymi
uśmiechami w smutne serca!
Paramamsa Jogananda
Dziś to już mój ostatni post:) Do jutra!!!!!
Pozdrawiam Uśmiechem:)
OdpowiedzUsuńPiękna mandala:)
Asiu ♥ Zapisuję i jak zawsze ...czuję mocno i bardzo :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczna !!-dawno nie odwiedzałam Twojego bloga i widzę że nie marnujesz czasu :)-Twoje prace nie przestaną mnie zaskakiwać -pozdrawiam ciepło-wiola
OdpowiedzUsuń