piątek, 6 grudnia 2013

Ciepło, cieplutko i męciutko

Miały być nieco inne kolory. To co jest - w połączeniu z szarym.
Ale jakoś tak mi to nie pasowało i zrobiło się bez szarości. Tak jak w tytule. Ciepło i mięciutko;)))))
Pieszczotliwie wręcz...:)






























Wbrew grudniowej burzy:) Nie wiem, jak u Was, ale u mnie błyskało i grzmiało. I wiało i zamieć była.
Póki co się uspokoiło. Ucichło.
Ksawery narozrabiał trochę. Sąsiadom płot porwało na kawałki...

Kończę i idę placki smażyć:)))
Buziaki:**

3 komentarze:

  1. Rzeczywiście cieplutkie kolorki:)
    U mnie w nocy też burza była, dość intensywna, z błyskami i grzmotami, jakoś nie przypominam sobie bym kiedykolwiek wcześniej była świadkiem takiego pogodowego "dzieła" w grudniowym czasie;) W kuchni kratkę wentylacyjną jeden z silnych podmuchów wrzucił do środka, wywołując rozbudzenie domowników. No i cały dzisiejszy dzień wicher szaleje. A no i nocką napsocił w ogrodzie - zerwał matę którą całkiem niedawno obsadzaliśmy iglakami, więc trzeba było przekładać tą połać przez każdego małego krzaczka (dobrze, że akurat było dostępnych kilka osób..i dwa duże psy hihihi, bo taką powierzchnię (ok.30 metrów kwadratowych) należało mooooocno w międzyczasie przytrzymywać..inaczej można by było razem z nią pofrunąć hen wysoko;)))

    Przytulam cieplutko:)

    Ps ..a jakie placki poszłaś smażyć?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa takie zwykłe racuchy z jabłkami :) Dom pełen młodzieży był, musiałam ich jakoś nakarmić;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mięciutko i pięknie:) Taka brzoskwiniowa ta mandala:)

    OdpowiedzUsuń