niedziela, 12 kwietnia 2020

Pocałunki Duszy

Dzień dobry w świąteczny dzień, w czasach kwarantanny!
Kolaże serwuję.
Spięte w album (21cm x 21cm)
Z kobietą w roli głównej.
Głównie ze starych kalendarzy, które kiedyś dostałam w prezencie. Przeleżały parę lat.
I trochę z moich niewykorzystanych monotypii.
No i z gazet.
Teksty/wiersze niekoniecznie oddają mój stan ducha, starałam się raczej dostosować je do kolaży.
Ale pewnie i tak coś tam ze mnie tu i ówdzie się przebija.












 Mogę śmiało
powiedzieć że los mnie
przeczołgał
dziękuję
bo żeby wstać
trzeba się przewrócić
uwielbiam to cholerne uczucie
kiedy
idę po swoje 100 procent





 uwielbiam być jak kot
ufam intuicji
codziennie czuję wdzięczność
że aż robi
się od tego ciepło i przyjemnie
jestem tam gdzie
płynie wolno czas
a zaginione ścieżki
wypełnia miłość





 miłość
powiada że
nie trzeba mieć pieniędzy by
podziwiać świat
zagłębiać się w duszę
i robić piękne rzeczy

może to i bajka
ale
otworzyła mi oczy





 odważna i tajemnicza
Czarna Wdowa
wdzięczna życiu
z duszą
śpiewa o tym czego się boimy
otwiera serca
śpiewając o śmierci
poznamy ją kiedyś
naprawdę





 Woda ogień
ziemia powietrze
jestem sumą czterech żywiołów
co za mieszanka!
roniłam łzy
i tyle się już śmiałam
na czym polega fenomen
magii życia?
myślałam
za co jestem wdzięczna życiu
za wsparcie innych
i za samotność
i za ciszę
w której nawet sam Bóg
chciał odpocząć





 W głębi lasu
w ciszy
dzieje się prawdziwa historia
pod przewodnictwem duszy
już nie ma "ja"
jest za to wdzięczność za tę pustkę
za naszego istnienia
przyczynę





 mimo
burzliwej historii
otwórz się na
świat
w szalonych kolorach
piękno czasem jest
a czasem nie
ale usłysz przestrzeń 
która rodzi nas
i świat





krzyk
o wolności
znów przeżywa czasy świetności
teraz tylko
cisza głośniejsza od szumu
jak studnia bez dna
najtrudniejsza
lekcja jaką dostałam
na wkurzeniu
trudno dostrzec
za co można dziękować 





 szalona czy psychicznie chora
tańcz wiedźmo tańcz
boso w kosmosie i na ziemi
gadaj z radością
w języku dźwięków
niech kiełkuje cud












Lubię kolażowanie, choć najtrudniejsze było dla mnie znaleźć odpowiednie twarze. Gazety są pełne takich zdjęć, ale większość była zbyt "modelkowa". Trudno znaleźć zdjęcie z jakąś głębią w oczach, z jakimś indywidualizmem...Chyba zbyt wymagająca jestem :)
Myślę, że jeszcze poeksperymentuję z papierem.
I tak sobie myślę, że gdyby nie to, że lubię coś tam tworzyć, to ciężko by mi było w tej kwarantannie.
Nie wierzę w zjadliwość żyjątka, które nas "atakuje" aktualnie, ale czuję raczej, że coś złego się dzieje z tym światem i ostatnio narastała złość we mnie i bezsilność na to wszystko.
Ratuję się oddechem, no i kreowaniem swoich tworów...
Dobrej energii i wytrwałości życzę:**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz