środa, 23 września 2020

Donikąd się nie spiesząc

Ha! No i nie wytrzymałam bez stworzenia jakiejś mandali!... 

Tym razem padło na tekturę. Trochę miałam obawy, czy to dobra myśl, bo to zbyt proste, zbyt dostępny materiał. Ale posłuchałam instynktu i spróbowałam mimo obaw. I całkiem mi się spodobało. Powstanie więc pewnie jeszcze kilka mandal. Może już nie cała seria, ale kilka to całkiem dobra ilość ;)))

Ta pierwsza tekturkowa to brąziki i odrobina złota. Piórka i kilka małych patyczków.

40cm x 40cm

























O, wysiąść mi na cichej

nienazwanej stacji,

wyjść z wagonu ukradkiem.

Rozpłynąć się w cieniach.

Iść powoli aleją kwitnących akacji.

Donikąd się nie spiesząc.

Drogą bez znaczenia.

Antoni Słonimski


Pięknej środy Kochani:**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz